Górnik Łęczna rozpoczyna ostatnią serie gier w tym roku kalendarzowym. Po w rozgrywkach spowodowaną meczami reprezentacji narodowych zielono-czarni podejmą w sobotę na swoim stadionie GKS Tychy. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17.30
Runda jesienna zbliża się do końca, a kibice Górnika wciąż nie mogą doczekać się siódmej wygranej w tym sezonie. Ostatni raz zielono-czarni sięgnęli po komplet punktów 25 sierpnia wygrywając na wyjeździe z Arką Gdynia. Od tego czasu podopieczni trenera Pavola Stano nie mogą sięgnąć po komplet punktów, ale trzeba też oddać, że rzadko przegrywają. W ostatnich ośmiu kolejkach zielono-czarni ponieśli tylko dwie porażki i dołożyli aż sześć remisów. A jak wiadomo, za ten rezultat można dopisać zaledwie jeden punkt. Efekt? Choć Adam Deja i spółka mają w tym sezonie tylko trzy porażki to zajmują obecnie dziewiąte miejsce w stawce.
W sobotę przed piłkarzami Górnika kolejna okazja na wygraną. Do Łęcznej przyjedzie bowiem GKS Tychy, który w tym sezonie zdecydowanie zawodzi. Tyszanie zamiast walczyć o miejsce w strefie barażowej bronią się obecnie przed spadkiem. Ekipa dowodzona przez Artura Skowronka do tej pory wygrała tylko jedno spotkanie (w szóstej kolejce z Pogonią Siedlce na jej terenie). Ich dorobek uzupełnia pięć porażek i aż 10 remisów (najwięcej w lidze). Tym samym w sobotę w Łęcznej zagrają ze sobą „mistrzowie remisów”.
Jak pokazują powyższe statystyki dla obu zespołów nadchodzące spotkanie może być świetną okazją do przełamania. Wydaje się, że bliżej osiągnięcia tego celu powinni być łęcznianie, którzy lepiej prezentują się w ofensywie od GKS, który w 16. meczach strzelił tylko osiem goli. Jedną z bramek strzelił Bartosz Śpiączka, a więc były piłkarz Górnika. Miało to jednak miejsce 21 lipca w pierwszej kolejce przeciwko Miedzi Legnica. Dla popularnego „Śpiony” sobotni mecz będzie mieć dodatkowe znaczenie, ale tym razem kibice Górnika będą ściskać kciuki, by ich były snajper nie znalazł drogi do siatki.
Jak wygląda sytuacja kadrowa Górnika przed najbliższym meczem? Wciąż niezdolny do gry jest Adrian Kostrzewski, a więc były zawodnik tyskiego zespołu. Bramkarz łęcznian jest już coraz bliżej powrotu na boisko, ale obecnie trenuje indywidualnie. Dobre wieści dotyczą za to Egzona Kryeziu. Słoweński pomocnik zakończył już rehabilitację po kontuzji kolana i trenuje już razem ze swoimi kolegami, ale zanim wróci na boisku będzie musiał dojść po tak długiej przerwie do optymalnej dyspozycji.
Warto też pamiętać, że w tym sezonie Górnik ma dwóch reprezentantów swoich krajów. Chodzi o Słowaka Branislava Spacila, który występuje w kadrze młodzieżowej naszych południowych sąsiadów i Dominykasa Barauskasa – reprezentanta Litwy. Obaj zawodnicy brali udział w ostatnich zgrupowaniach w swoich krajach. Spacil do treningów z drużyną wrócił w środę, a w czwartek w Łęcznej pojawił się też Barauskas.
Początek sobotniego meczu w Łęcznej zaplanowano na godzinę 17.30. Spotkanie będzie można obejrzeć w internecie pod adresem sport.tvp.pl