Starosta radzyński nie miał kierowcy, a służbowy nissan ma już 18 lat. Dlatego Szczepan Niebrzegowski zamierza kupić nowy samochód za 160 tys. zł z pieniędzy powiatu. Środki są już zabezpieczone w tegorocznym budżecie.
O ten zakup dopytywał na ostatniej sesji radny Radosław Sałata (PiS), wcześniej był wójtem gminy Borki. – Czy ta kwota zostanie utrzymana? – zastanawiał się radny.
A chodzi o 160 tys. zł na samochód, który ma zastąpić 18-letniego nissana primerę.
– To nie jest żadna tajemnica. To auto jest dla nas niewystarczające, bo służy również innym członkom zarządu, pracownikom urzędu czy PCPR - tłumaczy starosta Szczepan Niebrzegowski.
>>> Limuzyna wciąż wozi prezydenta. Chętnych na zakup nie było <<<
Przypomina też, że w pierwszym roku urzędowania zrezygnował z zatrudnienia kierowcy. – Co roku są z tego oszczędności. Poza tym, skoro pierwszy starosta radzyński 18 lat temu kupił samochód i on skutecznie służył tyle lat, to my również chcemy kupić auto, które będzie sprawne 18 lat. To nie będą pieniądze zmarnowane- zapewnia Niebrzegowski.
Nissan jednak w starostwie też zostanie. – Będzie służył, bo jest „na chodzie”. Już wcześniej jeden z radnych przekonywał mnie, że staroście wypada mieć samochód, który będzie godnie reprezentował powagę urzędu- podkreśla.
Zakupy motoryzacyjne mają być zrealizowane w tym roku. Powiat swoje wydatki inwestycyjne zaplanował na blisko 62 mln zł. Ale to budżet z 20 mln zł deficytu, który ma być pokryty m.in. kredytów i pożyczek. Z oświadczenia majątkowego wynika, że w 2023 roku starosta Niebrzegowski zarobił 252 tys. zł. A prywatnie jeździ audi A3.