Motor chce kontynuować dobrą passę w Pruszkowie. W piątek piłkarze Goncalo Feio zagrają z tamtejszym Zniczem, który zamyka obecnie tabelę. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.
Niedawno żółto-biało-niebiescy pokonali czerwoną latarnię rozgrywek, czyli Chrobrego Głogów 1:0. Tak się jednak składa, że po poniedziałkowej porażce, także w Głogowie, to Znicz wylądował na dnie tabeli. Drużyna Mariusza Misiury ma na swoim koncie tylko 11 punktów. Siedem z nich wywalczyła na własnym boisku.
Trzeba jednak od razu dodać, że Paweł Moskwik i spółka czekają na pełną pulę już od…16 września. Pokonali wówczas Polonię Warszawa 1:0. Od tamtej pory w lidze zanotowali: remis i pięć porażek. Dodatkowo odpadli też z Fortuna Pucharu Polski, po przegranej z drugoligową Stalą Stalowa Wola (0:2). W składzie rywali oprócz Moskwika jest jeszcze jeden były „Motorowiec” – Wojciech Błyszko.
W Pruszkowie na pewno nie zagra Sebastian Rudol, który w starciu z Wisłą Płock otrzymał czwartą i piątą żółtą kartkę w tym sezonie. Trudno się też spodziewać, żeby do składu szybko wrócił kapitan, Rafał Król, który miał ostatnio problemy z kolanem. Trener Feio zapewnia jednak, że Znicz nie gra tak źle, jak wskazuje na to pozycja w tabeli.
– Doceniamy i szanujemy zespół przeciwnika, który pod wodzą trenera Misiury osiągał niewiarygodne sukcesy. Za to jak grają i ile sytuacji tworzyli w wielu swoich meczach, ich miejsce w tabeli powinno być zdecydowanie wyższe. Znicz ma bardzo określony styl gry oraz charakteryzuje się dobrą organizacją gry w obronie, dobrym pokryciem przestrzeni przez trzech środkowych pomocników i preferuje wyższe podejście do rywali, agresywny pressing, zdecydowanie bardziej niż obronę w niskim bloku – ocenia najbliższego rywala szkoleniowiec Motoru.
– Jest też mocny w fazach przejściowych, gdzie ma piłkarzy, którzy zdobywają przestrzeń poprzez prowadzenie lub zagranie piłki prostopadłej. Zespół z Pruszkowa poprzez swoje warunki fizyczne i jakość dogrania potrafi zagrozić również przy stałych fragmentach gry. Ale my jesteśmy teraz w bardzo dobrym momencie. Czujemy się mocni zarówno taktycznie, fizycznie, jak i mentalnie, co pokazał chociażby ostatni mecz z Wisłą Płock. Drużyna jest zdeterminowana i zjednoczona, dlatego też wyjeżdżamy na to spotkanie z myślą wyłącznie o zdobyciu trzech punktów – dodaje Portugalczyk.
Żółto-biało-niebieskim bardzo zależy na tym, żeby podtrzymać dobrą passę, bo przed piłkarzami z zaplecza ekstraklasy kolejna przerwa reprezentacyjna. Gdyby udało się przywieźć do Lublina pełną pulę, to w najbliższych tygodniach będzie się pracowało zdecydowanie przyjemniej. A kolejny mecz ligowy Motor rozegra dopiero 25 listopada. Na Arenie zagra wtedy z Resovią (godz. 20).