Górnik Łęczna nie był faworytem wyjazdowego starcia w Niecieczy i zremisował z Bruk-Bet Termaliką 2:2. Goście mają jednak czego żałować, bo prowadzili dwoma bramkami, ale dali się dogonić rywalom. Jak sobotni mecz podsumowali trenerzy obu zespołów?
Marcin Prasoł, trener Górnika
– W dwóch ostatnich meczach ligowych prowadziliśmy 2:0, a finalnie po tych spotkaniach mamy tylko dwa punkty więcej na naszym koncie. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do bardzo dobrej drużyny, ale mieliśmy swój pomysł na to spotkanie. Myślę, że pierwszą połowę mimo kilku groźnych sytuacji gospodarzy mieliśmy pod kontrolą. Po przerwie rywale byli od nas skuteczniejsi i doprowadzili do remisu 2:2. My mieliśmy jeszcze okazję na zdobycie trzeciej bramki. Musimy się nad pewnymi rzeczami poważnie zastanowić. W naszej sytuacji nie możemy tak łatwo tracić prowadzenia i oddawać punktów. Musimy jako zespół grać z jeszcze większym poświęceniem.
Radoslav Latal, trener Bruk-Betu
– To był dla nas trudny mecz. Na początku mieliśmy dwie, trzy dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Graliśmy dalej w piłkę i chcieliśmy nieco „wyciągnąć” rywali. Później jednak Górnik doprowadził do sytuacji z rzutem karnym i wszystko się zmieniło i rywale zaczęli grać bardziej z kontry. Przed drugą połową powiedzieliśmy sobie w szatni, że musimy bardziej zaryzykować. Strzeliliśmy dwie bramki i do końca chcieliśmy ten mecz wygrać. Muszę przyznać, że straciliśmy dwa punkty, ale w drugiej części spotkania zagraliśmy tak jak bym sobie tego życzył.