Piłkarzom z Łęcznej nie udało się w tej rundzie pokonać żadnego z beniaminków. W sobotę zielono-czarni ulegli na wyjeździe Rakowowi Częstochowa 3:1
W ostatnich dniach humory nie mogły dopisywać graczom spadkowicza z Lotto Ekstraklasy. Górnik od kilku spotkań nie potrafił bowiem wygrać, a co za tym idzie sukcesywnie osuwał się w tabeli. – Mamy problem pod bramką rywala i będziemy chcieli znaleźć na to receptę. Przeciwko Rakowowi chcemy zdobyć upragnioną bramkę, która może nas poprowadzić do zwycięstwa – mówił przed meczem trener Tomasz Kafarski. – Tabela jest spłaszczona i jedno zwycięstwo daje awans o kilka miejsc w tabeli. Nasz najbliższy rywal ostatnio dużo wygrywał, ale my jedziemy pod Jasną Górą z zamiarem zdobycia kompletu punktów – dodawał.
Od pierwszego gwizdka przewagę na stadionie w Częstochowie osiągnęli goście, ale przez pierwsze 30 minut nie stworzyli sobie stuprocentowej sytuacji. W 32 minucie Sergiusz Prusak miał jednak sporo szczęścia, bo piłka po strzale Adama Czerkasa trafiła w poprzeczkę. Beniaminek jednak nie rezygnował i w 45 minucie Karol Mondel zdobył „gola do szatni”. Łęcznianie też mieli swoje szanse, ale najlepszej z nich nie wykorzystał Patryk Szysz.
Łęcznianie w przerwie musieli powiedzieć sobie kilka mocniejszych słów i od momentu rozpoczęcia drugiej połowy ostro wzięli się do ograbiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać bo już w 47 minucie bramkę na 1:1 zdobył niezawodny Grzegorz Bonin. Kapitan Górnika mógł w 81 minucie zdobyć kolejnego gola, ale tym razem zabrakło mu nieco precyzji. Zespół trenera Marka Papszuna nie rezygnował jednak i w końcówce mocno podkręcił tempo. W 87 minucie bramkę na 2:1 dla Rakowa zdobył Paweł Piceluk. Nie był to jednak koniec bo w doliczonym czasie gry bramkę zdobył jeszcze Andrzej Niewulis i Górnik zanotował drugą porażkę z rzędu. Po 16 kolejkach zielono-czarni spadli na 16 miejsce w tabeli. Za tydzień zespół trenera Kafarskiego postara się o przerwanie złej passy na swoim stadionie przeciwko GKS Katowice.
Raków Częstochowa – Górnik Łęczna 3:1 (1:0)
Bramki: Mondek (45), Piceluk (87), Niewulis (90) – Bonin (47)
Raków: Lis – Mondek, Niewulis, Petrasek, Góra (30 Papikjan), Tomalski – Malinowski (85 Mizgała), Figiel, Boateng, Wójcik – Czerkas (78 Piceluk).
Górnik: Prusak – Pruchnik, Sosnowski, Kosznik – Pisarczuk, Sasin (89 Szerszeń), Makowski, Karbowy (80 Tymiński), Szewczyk (89 Pacek) – Bonin, Szysz.
Żółte kartki: Boateng – Makowski, Pisarczuk.
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk).