Niestety, po raz kolejny można o występie Motoru napisać to samo – niewykorzystane sytuacje i błędy w defensywie. W czwartkowy wieczór drużyna Mateusza Stolarskiego prowadziła z Chrobrym Głogów 1:0, ale musiała się zadowolić remisem.
Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do przodu. I szybko dopięli swego.
W 165 sekundzie gry Bartosz Wolski dośrodkował z prawej strony, a kapitalnie w polu karnym zachował się Samuel Mraz. Napastnik Motoru miał obok siebie dwóch rywali, ale żaden z nich nie przyłożył się do swojej roboty. Słowak świetnie wyszedł w powietrze i głową uderzył z okolic „wapna” w samo okienko bramki Damiana Węglarza.
Kolejne fragmenty? Żółto-biało-niebiescy mieli sporo dobrych momentów. Był strzał z rzutu wolnego Piotra Ceglarza, kolejna „główka” Mraza, a także okazja po rzucie rożnym Przemysława Szarka. Nie udało się jednak zdobyć drugiego gola. Po drugiej stronie boiska też bywało groźnie. Znowu ekipa z Lublina popełniała proste błędy w tyłach, które mogły być kosztowne. Goście także nie potrafili ich jednak wykorzystać. Dlatego do przerwy zostało 1:0 dla Motoru.
Po godzinie gry Mraz powinien mieć na koncie dublet. Po świetnym zagraniu z prawego skrzydła Michała Króla, Słowak uderzył po ziemi, ale bramkarz Chrobrego zdołał odbić piłkę. Z kolei Piotr Ceglarz minimalnie się spóźnił, żeby dobić futbolówkę z najbliższej odległości do siatki.
Nie było 2:0, a za chwilę goście doprowadzili do wyrównania. Defensywa Motoru znowu się nie popisała. Najpierw za dużo miejsca na lewym skrzydle miał Szymon Bartlewicz. Po jego centrze piłka poszybowała nad głową zaskoczonego Łukasza Budziłka, a na dalszym słupku, tuż pod linią końcową rywala nie upilnował Krystian Palacz. Z prezentów skorzystał Paweł Tupaj, który zdołał z ostrego kąta skierować futbolówkę do siatki.
W 66 minucie „Budził” o mały włos nie odkupił win. Po jego świetnym, dalekim wykopie Ceglarz na skrzydle kapitalnie ograł rywala, wpadł w pole karne, ale źle dogrywał do kolegów i Chrobry ratował się wybiciem na rzut rożny. 120 sekund później szczęścia z dystansu spróbował Kacper Wełniak. Na posterunku był jednak Węglarz.
Gdy do końca meczu pozostawał nieco ponad kwadrans Szarek, po kolejnym rzucie rożnym znalazł się na dalszym słupku, ale w trudnej sytuacji nie potrafił skierować futbolówki głową do siatki. W 85 minucie Budziłek świetnie wrzucił piłkę w pole karne. Motor miał dobrą szansę, ale dwa strzały były blokowane przez obrońców rywali. Później długo niewiele działo się pod bramką Węglarza. Aż do czwartej, dodatkowej minuty gry. Najpierw Wełniak został po raz kolejny zablokowany, po jeszcze jednym kornerze zrobiło się gorąco pod bramką Chrobrego, ale znowu zabrakło wykończenia. Na koniec tuż pod bramką zablokowany został Paweł Stolarski, a za chwilę także Mariusz Rybicki. Efekt? Kibice na Arenie Lublin musieli przełknąć kolejną gorzką pigułkę.
Już w poniedziałek następny, bardzo ważny mecz. Tym razem podopieczni trenera Stolarskiego zmierzą się w Opolu z Odrą. Tak się składa, że ta drużyna w czwartek wygrała w Niecieczy i zrównała się punktami z Motorem. Obie ekipy mają po 46 „oczek”. Spotkanie zaplanowano na godz. 18.
Motor Lublin – Chrobry Głogów 1:1 (1:0)
Bramki: Mraz (3) – Tupaj (63).
Motor: Budziłek – Wójcik (64 Stolarski), Szarek, Najemski, Palacz, M. Król (79 Rybicki), Scalet (74 Gąsior), Wolski, Wojtkowski (64 Wełniak), Ceglarz, Mraz (79 Śpiewak).
Chrobry: Węglarz – Tupaj (74 Kuzdra), Zarówny, Bougaidis (86 Lewkot), Malczuk, Hanc, Biel (57 Bartlewicz), Mucha, Mandrysz, Ozimek (86 Machaj), Szczutowski (56 Lebedyński).
Żółte kartki: Scalet, Rybicki (Motor).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 4653.