W piątek Górnik rozegrał sparing z Avią, zwyciężając 3:1. W składzie "zielono-czarnych” wystąpił Rafał Król z Motoru. Zabrakło natomiast awizowanego wcześniej Mateusza Pielacha, który znalazł się w... świdnickiej jedenastce. Środkowemu obrońcy marzy się transfer do ekstraklasy, do Lecha Poznań.
Widać, że zaczął "działać” jego menadżer. Lech? Jeśli tam pójdzie, to sam wie, iż będzie miał niewielkie szanse na występy. Mam nadzieję, że w jego przypadku rozmowy zakończą się powodzeniem i jednak trafi do nas.
Poza Pielachem i Rafałem Królem łęcznianie zwrócili także uwagę na obrońcę Adriana Bartkowiaka i bramkarza Łukasza Radlińskiego z Warty Poznań, lewego pomocnika Pawła Kaczmarka ze Znicza Pruszków, napastnika Łukasza Gikiewicza z ŁKS Łódź i kolejnego bramkarza Krzysztofa Stodołę z MKS Kluczbork.
– Zobaczymy jak potoczą się rozmowy – dodaje szkoleniowiec. – Bartkowiak pojechał na testy do Bytomia, Radliński raczej odpadnie, a Stodoła ma ważny kontrakt. Gikiewicz czeka na rozwój wydarzeń w Łodzi i ewentualną pomoc miasta w znalezieniu sponsora dla ŁKS.
Natomiast Kaczmarek miał się do nas odezwać, lecz w jego przypadku do gry włączyła się Lechia Gdańsk. Jednak my spokojnie podchodzimy do sprawy, bo po pierwsze mamy czas, a po drugie są jeszcze inni kandydaci.
W sparingu wystąpili także zawodnicy wystawieni na listę transferową: Piotr Bazler, Piotr Rafalski i Paweł Głowacki.
– Zagrali, bo ten mecz kontrolny był tylko atrakcyjniejszą formą zajęć. Jesteśmy w okresie roztrenowania i chciałem, żeby każdy dostał szansę – wyjaśnia Tadeusz Łapa. – Czy nasza lista transferowa może się wydłużyć? Tak, ale to zależy od tego, kogo pozyskamy. Jednak decyzje zapadną dopiero w styczniu.
Chcę, aby nasza kadra liczyła 25 zawodników. Jak w spotkaniu wypadł Król? Zagrał trochę zachowawczo, ale był po anginie i u nas pojawił się dopiero w czwartek.
Zaprosiliśmy go na zajęcia w najbliższym tygodniu. We wtorek i środę mamy też zaplanowane badania wydolnościowe. Na nie powinien dojechać również Veljko Nikitović. Ostatnio trochę zmienił nam się grafik i treningi planujemy zakończyć 8 grudnia.
W nowym roku łęcznianie spotkają się 6 lub 7 stycznia. Kto będzie nowy, a kogo zabraknie ze "starych”?
Piłkarze wystawieni na listę na razie nie mają propozycji, za to Prejuce'a Nakoulmę kuszą Lech i
Jagiellonia Białystok, Wallace'a Benevente chce jeden z klubów brazylijskich, a Radosław Bartoszewicz ponoć znalazł się w kręgu zainteresowania Zagłębia Lubin.