Po pierwszej rundzie apetyty w Puławach były zdecydowanie większe. Wisła ma jednak za sobą kiepską wiosnę. Na 12 meczów wygrała tylko cztery razy. Dlatego dopiero przed tygodniem zapewniła sobie utrzymanie po zwycięstwie nad Hutnikiem Kraków (4:1). W sobotę o godz. 17 Duma Powiśla zagra w Siedlcach z Pogonią i planuje przynajmniej częściowo zmazać plamę po nieudanej rundzie
Po niezłej jesieni wydawało się, że zespół Mariusza Pawlaka powalczy o miejsce w strefie barażowej. Niestety, szybko okazało się, że trzeba będzie się skupić na walce o utrzymanie. Zresztą przez 44 minuty poprzedniego starcia z Hutnikiem kibice w Puławach powoli szykowali się już na bardzo nerwowy finisz sezonu.
Goście prowadzili na stadionie MOSiR 1:0, a w przypadku wygranej zbliżyliby się do rywali na zaledwie dwa „oczka”. W kilka minut miejscowi odwrócili jednak losy spotkania. Najpierw efektowną przewrotką wyrównał Adrian Paluchowski, a kilka chwil później Bartłomiej Bartosiak wykorzystał rzut karny i sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Po przerwie Wisła przypieczętowała utrzymanie po dwóch golach Carlosa Daniela.
– Szczerze mówiąc, to jakoś strasznie nerwowo w tej końcówce pierwszej połowy wcale nie było – przekonuje Bartosiak. – Tak naprawdę to my narzuciliśmy swój styl gry i od początku dominowaliśmy. Przeciwnik poza stałymi fragmentami gry i kontrami nie był w stanie nam zagrozić. Napieraliśmy jednak nic nie chciało wpaść. Cały czas było jednak widać determinację i chęć wygrania tego spotkania. Te ostatnie minuty przed przerwą pokazały, że naprawdę jesteśmy w stanie bardzo szybko odwrócić losy meczu – dodaje zawodnik Dumy Powiśla.
A z jakim nastawieniem puławianie przystąpią do końcówki sezonu? – Na pewno pojawi się trochę luzu psychicznego, bo nie będziemy grali już pod presją. Mimo wszystko chcemy zdobyć komplet punktów w dwóch ostatnich występach, żeby zmazać plamę po jakby nie patrzeć słabej rundzie w naszym wykonaniu – wyjaśnia Bartosiak. – Wiadomo, że wszyscy liczyliśmy na trochę więcej. Moim zdaniem naprawdę w tym zespole jest potencjał na baraże i spokojnie powinniśmy się znaleźć w tej szóstce. Troszeczkę nam jednak zabrakło z powodu różnych problemów. Mam jednak nadzieję, że w kolejnym sezonie powalczymy o coś więcej niż tylko utrzymanie – mówi zawodnik Wisły.
Ekipa z Siedlec ostatnio gra w kratkę. Jeszcze niedawno mogła się pochwalić serią czterech meczów bez porażki. W trzech kolejnych spotkaniach nie zanotowała za to ani jednego zwycięstwa. W poprzedniej kolejce Pogoń prowadziła w Stężycy z Radunią, ale ostatecznie przegrała 1:2. Wcześniej uległa też u siebie Stali Rzeszów 1:4, a do tego zremisowała w Ostródzie z Sokołem 0:0.