Tylko punkt we Wronkach wywalczyła w niedzielę Wisła Puławy. Goście kiepsko zaczęli mecz z rezerwami Lecha Poznań i przegrywali 0:1. Trener Mariusz Pawlak jeszcze w pierwszej połowie dokonał dwóch zmian i te przyniosły efekt, bo goście wrócili do gry. Niestety, było ich stać tylko na wyrównanie.
Od pierwszego gwizdka lepiej prezentowali się gospodarze. A to mogło trochę dziwić, bo drugi zespół „Kolejorza” fatalnie radzi sobie na stadionie we Wronkach. W siedmiu wcześniejszych występach wywalczył ledwie pięć „oczek”. Drużyna Artura Węski bardzo dobrze weszła jednak w mecz i przeważała.
W 11 minucie Lech II miał pierwszą okazję na gola. Norbert Pacławski dostał piłkę w pole karne i efektownie uderzył z powietrza, ale wywalczył tylko rzut rożny. A może aż rzut rożny, bo po centrze z narożnika boiska na dalszym słupku świetnie znalazł się zaledwie 16-letni Patryk Olejnik i głową bez problemów wpakował piłkę do siatki.
W 20 minucie akcję do linii końcowej przeprowadził Jakub Antczak. Wydawało się, że za daleko wypuścił sobie piłkę i ta wyjdzie za boisko. 18-latek dogonił jednak futbolówkę i zagrał wzdłuż bramki. Na szczęście dla przyjezdnych żadnemu z jego kolegów nie udało się przeciąć tego zagrania i z bliska podwyższyć na 2:0.
Puławianie mieli duże problemy, żeby sklecić jakąś akcję w ofensywie. Widział to także trener Pawlak, który już w 32 minucie zdecydował się na… podwójną zmianę. Z boiska zeszli: Adrian Paluchowski i Oskar Przywara, a pojawili się: Dawid Retlewski oraz Robert Majewski. Trzeba od razu przyznać, że roszady przyniosły efekt. To przyjezdni przejęli inicjatywę, a tuż przed przerwą wyrównali. Po rzucie rożnym bramkarz gospodarzy piąstkował piłkę, ale ta trafiła do Przemysława Skałeckiego, który z powietrza strzelił na 1:1. Kilkadziesiąt sekund później Duma Powiśla powinna już prowadzić. Dominik Cheba dośrodkował z prawego skrzydła, a Dawid Retlewski głową strzelił z bliska prosto w golkipera ekipy z Poznania.
Od początku drugiej części spotkania do ataku ruszyli goście. Krystian Puton najpierw huknął zza pola karnego z gry, ale na posterunku był Krzysztof Bąkowski. Następnie kapitan Wisły uderzył z rzutu wolnego w mur, ale dostał szansę na poprawkę i tym razem piłka otarła się o słupek.
W kolejnych fragmentach mecz się trochę „uspokoił” i brakowało już klarownych okazji. Dopiero w końcówce to młodzież „Kolejorza” postanowiła powalczyć o pełną pulę. W 87 minucie Olejnik był blisko drugiej bramki. Po rzucie rożnym znowu nieźle strzelił głową, ale piłkę odbił Albert Posiadała. Kolejne kilkadziesiąt sekund należało do Patryka Gogóła, który oddał dwa strzały, ale „zarobił” tylko w obu przypadkach rzuty rożne. A te nie przyniosły zmiany wyniku i obie ekipy dopisały do swoich kont po punkcie.
Lech II Poznań – Wisła Puławy 1:1 (1:1)
Bramki: Olejnik (11) – Skałecki (41).
Lech II: Bąkowski – Zagórski, Olejnik, Waliś, Palacz, Pacławski (88 Wolski), 6 Cywka, Żołądź (58 Gogół), Kozubal (58 Kryg), Antczak (58 Sanocki), Spławski (74 Wełniak).
Wisła: Posiadała – Przywara (32 Majewski), Skałecki, Wiech, Cheba, Banach, Kona, Ryszka (67 Papikjan), Puton (90 Kołtański), Klichowicz, Paluchowski (32 Retlewski).
Żółte kartki: Żołądź, Zagórski, Cywka, Sanocki, Gogół – Skałecki.
Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk).