Motor w zimie pozyskał już czterech zawodników. W czwartek wieczorem do drużyny Goncalo Feio dołączył kolejny młodzieżowiec – Patryk Romanowski, obrońca z rocznika 2004, który ostatnio występował w juniorach Legii Warszawa. Prezes klubu z Lublina Paweł Tomczyk nie wyklucza kolejnych ruchów kadrowych.
Przypomnijmy, że wcześniej żółto-biało-niebiescy pozyskali: Michała Litwę (rocznik 2004), Filipa Lubereckiego (2005), a także Kacpra Wełniaka. Tego ostatniego drugoligowiec wypożyczył z Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale po zakończeniu sezonu będzie miał też możliwość wykupienia 22-letniego napastnika.
– Kacper Wełniak to zawodnik, którego obserwowaliśmy w grudniu i pokazał umiejętności, które pozwalają nam wierzyć, że wzmocni naszą siłę ofensywną i stanie się ważną postacią zespołu, co zaprezentował już chociażby w sparingu z Resovią. Wierzymy, że wzmocni naszą drużynę nie tylko ze względu na swoje umiejętności, ale także na charakter boiskowy, który wpisuje się idealnie w profil zawodników jakich chcemy prowadzić i oglądać w koszulce Motoru – mówi Paweł Tomczyk.
Prezes ekipy z Lublina wyjaśnia, że kadra nie jest jeszcze zamknięta. – Wszystkie transfery były do tej pory dokonywane pod kątem pierwszej drużyny i są to wzmocnienia, nad którymi pracowaliśmy od dłuższego czasu. Michał Litwa rzeczywiście nie zagrał w pierwszym sparingu, ale po prostu nie był jeszcze gotowy, żeby pojawić się na boisku. Nadal jesteśmy aktywni na rynku i jeżeli pojawią się okazje do dalszego wzmocnienia składu, to na pewno z nich skorzystamy – zapowiada szef żółto-biało-niebieskich.
Jednym z priorytetów na zimowe okienko byli młodzi piłkarze. Można już chyba powiedzieć, że ten problem został rozwiązany, bo na wiosnę trener Feio oprócz: Mikołaja Kosiora, Jakuba Lisa, Jakuba Staszaka czy Jakuba Szuty będzie miał do dyspozycji właśnie: Litwę, Lubereckiego i Romanowskiego, więc pole manewru będzie znacznie większe. Tym bardziej, że w odwodzie jest jeszcze Marcel Złomańczuk z 2005 rocznika, który powoli wchodzi do pierwszego zespołu.
– Kwestia obsady pozycji młodzieżowców jest bardzo istotna z kilku powodów. Chcieliśmy dokonać wzmocnień w obecnym oknie transferowym, ponieważ w rundzie jesiennej niejednokrotnie byliśmy zmuszeni dokonywać dwóch zmian, żeby wypełnić regulaminowy warunek. Nie mniej ważnym aspektem jest to, że budujemy skład z myślą o przyszłości klubu, dlatego sprowadzamy zawodników młodych, którzy mogą wejść na wysoki poziom sportowy i w przyszłości przynieść także wymierne korzyści finansowe z tytułu transferów – wyjaśnia dotychczasowe ruchy kadrowe prezes Tomczyk.
Ostatnio nie brakowało plotek, że skoro w klubie pojawiła się nowa dziewiątka w postaci Wełniaka, to ktoś z obecnych zawodników będzie musiał odejść. Mówiło się, że takim graczem może być Ezana Kahsay. Były piłkarz Chełmianki w zimie nie zmieni jednak klubu. – „Izi” od początku okresu przygotowawczego bardzo ciężko pracuje i jego forma rośnie. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego, jak się rozwija. On też nie mógł zagrać przeciwko Resovii, z powodu zderzenia z bramkarzem, do którego doszło na jednym z treningów. Chwilowo nie może się pojawiać na boisku, ale nie ma tematu, żeby w zimie odchodził z Motoru – zapewnia Paweł Tomczyk.
Jak wygląda kwestia kontuzjowanych zawodników? Od dłuższego czasu pauzują przecież: Kamil Rozmus i Michał Zebrakowski. – Kamil wchodzi już w trening z pierwszym zespołem i trenuje z resztą drużyny. Na Michała jeszcze będziemy musieli chwilę poczekać – wyjaśnia prezes Motoru.
Czterech piłkarzy dołączyło do żółto-biało-niebieskich, a w rubryce ubyli trzeba na razie wpisać trzy nazwiska. Oprócz Leszka Jagodzińskiego z klubem rozstali się także: Michał Furman (na jesieni zaliczył cztery występy w lidze i jeden w Pucharze Polski) oraz Szymon Chomicz, który grał tylko w czwartoligowych rezerwach.