Rozmowa z Piotrem Rogalą, obrońcą Górnika Łęczna
- W ostatnim meczu ligowym zdobył Pan swoją pierwszą bramkę...
– Czułem, że trafię, zresztą parę osób przed meczem mi to przepowiadało więc, satysfakcja jest jeszcze większa. W ostatnim czasie ćwiczyliśmy dużo różnych wariantów bicia rzutów rożnych i w końcu udało nam się to przełożyć na mecz. Po objęciu prowadzenia przyszła chwila dekoncentracji i rywale wyrównali. Jednak byliśmy mocno zmotywowani i po dobrej grze dopisaliśmy kolejny komplet punktów.
- Kibice mogą się spodziewać kolejnych trafień Piotra Rogali?
– Jak na koncie pojawia się pierwszy gol to wydaje się, że z czasem przyjdą kolejne. Wzrost to mój atut przy stałych fragmentach i liczę że będę go dalej wykorzystywał.
- Dawno nie wygraliście tak wysoko, to zasługa trenera Smudy?
– Wiadomo, że nasz styl się trochę zmienił. Staramy się kontrolować przebieg spotkania, dłużej utrzymujemy się przy piłce. Ale tak naprawdę wpływ szkoleniowca na drużynę zobaczymy dopiero wiosną, po razem przepracowanym okresie przygotowawczym.
- A jak można ocenić jesień w wykonaniu Górnika?
– Nie jest najgorzej. Trzymamy się blisko czołówki i jest duża szansa na to, że będziemy mieli pierwszą ligę w Łęcznej. Może to i lepiej że do rewanżów wystartujemy z trochę niższego miejsca. Dzięki temu nie będziemy musieli się patrzeć w dół, tylko będziemy gonić innych.
- Pana pobyt w Łęcznej toczył się jak dotąd ze zmiennym szczęściem.
– Po pierwszym nieudanym meczu wypadłem ze składu na trzy spotkania. Jednak walczyłem o powrót do jedenastki, bo wiem na co mnie stać i chcę to pokazać. Udało się. Nie poddałem się nawet gdy do drużyny dołączyli Tomek Midzierski i Michał Markowski. To przecież dwóch bardziej doświadczonych zawodników ode mnie.
- W sobotę czeka was ostatni mecz w tym roku – na wyjeździe z Ruchem Chorzów. O punkty znów będzie trudno…
– Przed pierwszym meczem z Ruchem także były obawy. A ostatecznie udało nam się ich ograć aż 5:1. Dlatego wydaje mi się, że i tym razem zdobędziemy trzy punkty.
Ostatni akcent w tym roku
Meczem w Chorzowie zawodnicy trenera Franciszka Smudy zakończą ligowe granie w tym roku. Starcie z „Niebieskimi” to bardzo ważne spotkanie w kontekście miejsca łęcznian w tabeli przed rundą wiosenną. Żadnego z zawodników nie czeka pauza za kartki więc łęcznianie pojadą na Śląsk w najmocniejszym zestawieniu. Po efektownej wygranej z ROW Rybnik trudno spodziewać się, aby trener Smuda dokonał roszad w wyjściowej jedenastce. Górnik obecnie zajmuje piąte miejsce i w dalszym ciągu ma szanse na włączenie się do walki o awans na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 17.
Pozostałe mecze 21 kolejki: Skra Częstochowa – GKS Bełchatów * Radomiak Radom – Olimpia Grudziądz * Siarka Tarnobrzeg – Olimpia Elbląg * Pogoń Siedlce – Rozwój Katowice * Błękitni Stargard – Znicz Pruszków * Widzew Łódź – Stal Stalowa Wola * Elana Toruń – Gryf Wejherowo * Resovia – ROW 1964 Rybnik.