Wisła Grupa Azoty zremisowała w niedzielę na wyjeździe z Pogonią Siedlce 2:2 i od pięciu kolejek czeka na wygraną. Jak "derby przyjaźni" skomentowali szkoleniowcy obu ekip?
Michał Piros, trener Wisły Grupa Azoty Puławy
– Remisujemy mecz, który mógł się zakończyć zarówno naszą wygraną jak i przegraną. Szkoda, że w momencie kiedy weszliśmy dobrze w drugą połowę i strzeliliśmy dwie bramki popełniliśmy prosty błąd indywidualny. Podobnie było zresztą przy pierwszym golu dla Pogoni. Zostawiamy dużo zdrowia na boisku stwarzamy sobie sytuacje, ale nasza skuteczność jest dość niska. Do tego dochodzą błędy w obronie, które ciągle nam się przytrafiają.
Marek Brzozowski, trener Pogoni Siedlce
- Zgadzam się z trenerem, ze to spotkanie mogła wygrać zarówno Pogoń jak i Wisła. My staraliśmy się grać bardzo konsekwentnie i cierpliwie. Wiedzieliśmy, że Wisła dobrze gra w fazie przejściowej. Zdobyliśmy gola i wydawało się, że będziemy dalej ten mecz kontrolować. Kluczowa sytuacja to ta z 45 minuty kiedy Cezary Demaniuk trafił w słupek. Gdybyśmy mieli dwa gole zapasu to moglibyśmy jeszcze bardziej kontrolować wydarzenia na murawie. Na drugą połowę wyszliśmy zbyt ospale. Wisła podjęła ryzyko i strzeliła nam bramkę z rzutu karnego, a następnie z akcji. Dopiero po kwadransie gry wróciliśmy do naszej gry. Ofensywne zmiany miały pomóc w zwycięstwie, ale ostatecznie zdobyliśmy punkt. Każdą zdobycz trzeba szanować, tym bardziej, że jako drużyna odrobiliśmy straty. Za to moim zawodnikom należą się słowa uznania.