Motor wreszcie znalazł nowego trenera. W poniedziałek umowę z żółto-biało-niebieskimi podpisał Robert Góralczyk, który ostatnio pracował w... reprezentacji Polski jako asystent Adama Nawałki
Po porażce z Hutnikiem Kraków klub z Lublina zdecydował się odsunąć od zespołu Mariusza Sawę. Tymczasowym szkoleniowcem został jego asystent – Robert Chmura. Pod jego wodzą zespół w lidze zdobył pięć punktów w trzech meczach. Wygrał też dwa spotkania w Pucharze Polski. Po ostatnim remisie u siebie z Wisłą Sandomierz strata do lidera urosła jednak do pięciu „oczek”.
– Bez względu na to, czy ja będę dalej trenerem, czy przyjdzie ktoś inny ta drużyna idzie do przodu – zapewniał po sobotnim spotkaniu trener Chmura.
Dwa dni później okazało się, że Motor jednak zdecydował się na drugą opcję. Nowym trenerem został Robert Góralczyk. W przeszłości 44-latek prowadził chociażby kobiecą reprezentację Polski oraz kadry piłkarek do lat 17 i 19. Ma też doświadczenie z piłki klubowej, bo w swoim CV ma pracę w takich drużynach, jak: Polonia Bytom, GKS Katowice, Zagłębie Sosnowiec, czy BKS Stal Bielsko-Biała. W tej pierwszej ekipie pracował jeszcze w ekstraklasie. W Polonii był również asystentem Michała Probierza. Ponadto był szkoleniowcem drużyny futsalu – Jango Katowice.
A w 2015 roku dołączył do sztabu reprezentacji Polski Adama Nawałki w roli asystenta selekcjonera. Głównymi zadaniami Góralczyka było: obserwacja i analiza gry rywali Biało-Czerwonych oraz kandydatów do występów w drużynie narodowej. Co więcej, nowy opiekun Motoru prowadził treningi podczas zgrupowań i odpowiadał za stałe fragmenty gry. Był oczywiście z naszą drużyną narodową, kiedy ta świetnie radziła sobie na mistrzostwach Europy we Francji, gdzie awansowała do ćwierćfinału imprezy. Z kadrą pracował także podczas mniej udanego mundialu w Rosji, który Robert Lewandowski i spółka zakończyli już po trzech spotkaniach.
Góralczyk nie będzie miał zbyt wiele czasu na poznanie nowego zespołu. Już w środę Motor zagra w półfinale Pucharu Polski LZPN z czwartoligowym Lewartem Lubartów (godz. 15.30). A kilka dni później w lidze żółto-biało-niebieskich czeka trudne starcie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (sobota, 13 października, godz. 17). Grzegorz Bonin i spółka nie mogą sobie już pozwolić na stratę kolejnych punktów, zwłaszcza, że ponownie zagrają przed własną publicznością.