W Skawinie, gdzie swoje mecze rozgrywają Wiślanie Jaśkowice nikomu nie jest lekko. W sobotę przekonali się o tym piłkarze Podlasia Biała Podlaska. Inicjatywa i lepsze sytuacje były po stronie beniaminka, dlatego biało-zieloni mogą się cieszyć, że zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
W pierwszej połowie groźnie było przede wszystkim po centrostrzale z rzutu rożnego w wykonaniu Michała Wiśniewskiego. Rafał Misztal nie dał się jednak zaskoczyć. Bialczanie mogli wyjść na prowadzenie w 36 minucie jednak Mateusz Wyjdałowski minimalnie się pomylił, po próbie z ostrego kąta.
Więcej działo się po przerwie. Najpierw Miłosz Pacek uderzył prosto w bramkarza. Szybko niezły strzał głową rywali pewnie złapał Misztal. Niedługo później, niewiele zabrakło, żeby po zagraniu z lewego skrzydła Wiśniewskiego akcję wślizgiem wykończył Błażej Radwanek.
W 59 minucie szkoda zbyt mocnego podania do Damiana Lepiarza, który miał szansę znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Wiślan. Golkiper był jednak czujny i wyszedł z bramki w odpowiednim momencie. Szybko przenieśliśmy się na drugą stronę boiska, gdzie znowu na skrzydle „szalał” Wiśniewski. Został jednak zablokowany i gospodarze wywalczyli tylko rzut rożny. Po chwili okazało się, że wielkiego pecha miał Jakub Kobyliński, który w 54 minucie zmienił Packa, a już w 62 minucie, to w jego miejsce wszedł Kacper Jakóbczyk. Powód? Kontuzja ręki.
Po wymuszonej roszadzie w drużynie Artura Renkowskiego znowu pokazał się Wiśniewski, który mierzył po krótkim rogu, ale swoje zrobił Misztal. W 64 minucie niezły strzał zza pola karnego oddał Wyjadłowski. Na posterunku był jednak Sebastian Ropek, który pilnował krótkiego rogu. W 69 minucie gospodarze mieli najlepszą okazję na gola. Po akcji rezerwowych Grzegorz Marszalik odegrał do Dominika Cholewy, a ten z ostrego kąta przymierzył w słupek.
Kolejne fragmenty? Inicjatywa była po stronie beniaminka. Cholewa wpakował nawet piłkę do siatki, ale szybko boczny arbiter podniósł chorągiewkę z powodu pozycji spalonej i gola nie było. Biało-zieloni wyprowadzali dobrze zapowiadające się akcje, ale psuli wszystko niedokładnymi, ostatnimi podaniami. Na koniec znowu w dogodnej sytuacji znalazł się Cholewa, ale z woleja uderzył obok bramki. W efekcie, Podlasie przedłużyło passę meczów bez porażki do pięciu. W tym czasie drużyna z Białej Podlaskiej zanotowała: trzy zwycięstwa i dwa remisy.
Wiślanie Jaśkowice – Podlasie Biała Podlaska 0:0
Podlasie: Misztal – Podstolak, Kot, Avdieiev, Salak, Kamiński, Orzechowski, Pigiel, Pacek (54 Kobyliński, 62 Jakóbczyk), Lepiarz (72 Kurowsi), Wyjadłowski (72 Nojszewski).