Z lekką obawą na pierwszy mecz nowego sezonu czekali kibice Chełmianki. Okazało się jednak, że niepotrzebnie. Drużyna Artura Bożyka w starciu z bardziej doświadczonym zespołem wywalczyła trzy punkty. Biało-zieloni na dzień dobry pokonali Podhale Nowy Targ 2:1
W maju, jeszcze w ramach poprzednich rozgrywek Mateusz Kompanicki i jego koledzy pokonali rywali na ich boisku 3:0. Tym razem nastawiali się na dużo trudniejszą przeprawę. Raz, że w drużynie z Chełma zaszło w lecie sporo zmian. Dwa, że przeciwnik ma wysokie aspiracje i doświadczoną drużynę.
Mecz dobrze rozpoczął się dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do siatki gości skierował Paweł Jabkowski, który w ostatnich latach stracił sporo meczów z powodu kontuzji. Niestety, piłkarze trenera Bożyka długo z prowadzenia się nie cieszyli. Już w 27 minucie było 1:1. Podhale swojego gola również zdobyło po stałym fragmencie gry, a dobrze w polu karnym znalazł się Sebastian Dziedzic.
Spotkanie było bardzo otwarte i obie ekipy miały sporo sytuacji. Do przerwy wynik nie uległ już jednak zmianie. Druga część gry? Znowu idealnie rozpoczęli ją piłkarze Chełmianki. Świetnie zachował się Kompanicki, który w 51 minucie strzelił na 2:1.
Po zmianie stron nie brakowało emocji i kolejnych okazji. Kilka razy świetnie między słupkami spisywał się Damian Drzewiecki, który cały czas był czujny i ani razu nie dał się już zaskoczyć rywalom. Świetnie spisał się chociażby przy okazji próby Dawida Dynarka. Zawodnik przyjezdnych praktycznie wykonywał rzut karny. Miał piłkę na 11 metrze i mógł spytać golkipera Chełmianki, w który róg mu strzelić. Ostatecznie uderzył w środek bramki, ale bramkarz gospodarzy nie zawiódł. I był jednym z bohaterów sobotniej wygranej.
– Bardzo się cieszymy, bo zdobyliśmy trzy punkty w pojedynku z naprawdę mocnym przeciwnikiem – mówi Artur Bożyk, trener biało-zielonych. – W pierwszej połowie najpierw gole padały po stałych fragmentach gry, ale Podhale mogło się podobać zwłaszcza w ataku pozycyjnym. Oba zespoły miały swoje szanse, chyba goście nawet bardziej klarowne. Dlatego tym bardziej cieszy, że potrafiliśmy wygrać. Przy okazji spełniliśmy jednak kilka innych celów. Cieszy mnie, że nowi gracze, którzy ostatnio do nas dołączyli dostroili się do reszty chłopaków i także pokazali charakter Chełmianki – dodaje szkoleniowiec ekipy z Chełma.
Chełmianka Chełm – Podhale Nowy Targ 2:1 (1:1)
Bramki: Jabkowski (14), Kompanicki (51) – Dziedzic (27).
Chełmianka: Drzewiecki – Chodziutko, Kursa, J. Niewęgłowski, D. Niewęgłowski, Koszel (90 Kożuchowski), Uliczny, Jabkowski (67 Kwiatkowski), Kocoł, Kompanicki, Zawiślak (66 Kotowicz).
Podhale: Szukała – Nawrot, Cyfert, Mrówka, Tonia, Lewiński (58 Bedronka), Mizia (81 Potoniec), Dynarek, Drobnak, Pląskowski, Dziedzic (58 Przybylski).
Żółte kartki: Jabkowski, Chodziutko, Koszel, Kwiatkowski – Bedronka, Cyfert.
Czerwona kartka: Cyfert (Podhale, 90+3 min, za drugą żółtą)
Sędziował: Karol Krzak (Rzeszów).