Drużyna z Chełma nadal bez zwycięstwa u siebie. W środę biało-zieloni po raz trzeci mieli atut własnego boiska, ale ponownie go nie wykorzystali. Porażka była tuż-tuż jednak w 89 minucie Dawid Skoczylas zdobył bramkę na wagę remisu z Sokołem Sieniawa.
Gospodarze spodziewali się trudnych zawodów, ale nie mogło być inaczej skoro Sokół wygrał wszystkie cztery dotychczasowe spotkania. W środę prowadził od 13 minuty i golu Pawła Haasa. Chełmianka próbowała odpowiedzieć, ale długo nie mogła na poważnie zagrozić rywalom.
Dopiero w samej końcówce pierwszej odsłony świetną szansę miał Piotr Adamski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem gości. Na drugą połowę trener Tomasz Złomańczuk posłał dwóch nowych zawodników. Roszady długo na niewiele się zdawały. Kluczowa okazała się kolejna ze zmian. W 80 minucie na murawie zameldował się Dawid Skoczylas i to on tuż przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził do upragnionego remisu.
To wcale nie oznaczało jednak końca emocji. Ekipa z Sieniawy nie rezygnowała z walki o komplet punktów. I w doliczonym czasie gry miała wymarzoną sytuację – rzut karny. Piłkę na „wapnie” ustawił Kacper Drelich, ale jego strzał obronił Sebastian Ciołek. I uratował jedno „oczko” dla biało-zielonych. Już w sobotę Tomasz Brzyski i spółka pojadą do Radzynia Podlaskiego na mecz z tamtejszymi Orlętami Spomlek.
Chełmianka Chełm – Sokół Sieniawa 1:1 (0:1)
Bramki: Skoczylas (89) – Haas (13).
Chełmianka: Ciołek – Brzozowski, Kanarek (80 Skoczylas), Wołos, Brzyski, Adamski (62 Dąbrowski), Bednara (46 Wawryszczuk), Kotowicz, Bonin, Pritulak, Myśliwiecki (46 Wójcik).
Sokół: Zając – Grasza, Drelich Kapuściński, Lis (90+1 Kasperkowicz), Purcha, Burka, Jędryas, Majda, Hass, King (57 Kitliński).
Żółte kartki: Pritulak, Adamski, Wawryszczuk – Burka, Jędryas.
Sędziował: Marcin Kluk (Zamość).