W środę 1:4 z Podlasiem, a w sobotę 0:9 z Olimpią Zambrów i 2:3 ze Zniczem Biała Piska. Ostatnie wyniki sparingów na pewno nie napawają optymizmem kibiców w Radzyniu Podlaskim. Trzeba jednak dodać, że trener Mikołaj Raczyński nie miał do dyspozycji wielu zawodników, a dziury w składzie musiał łatać juniorami
Pierwsze pół godziny starcia z Olimpią nie zapowiadało aż takiego pogromu, bo dwa kwadranse rywalizacji nie przyniosły ani jednego gola. Niestety, kolejne 12 minut to aż cztery trafienia gospodarzy. I ostatecznie na przerwę biało-zieloni schodzili przegrywając już 0:4. A w drugiej odsłonie ekipa z Zambrowa nie miała litości dla rywali.
Skład gości był jednak mocno eksperymentalny. Tak naprawdę w „podstawie” wyszło trzech juniorów, a do tego pozyskany w zimie Dominik Rycaj, który dopiero w tym sezonie stracił status młodzieżowca. A do tego czterech testowanych piłkarzy. Jednym z nich znowu był atakujący z Karaibów. I wiadomo już, że ten ostatni jednak nie zostanie w zespole. Tak, jak praktycznie cała reszta. Tylko jeden z nich ma szansę na angaż w trzecioligowcu.
Po pogromie Orlęta chciały się poprawić w drugim spotkaniu. Tym razem w mocniejszym składzie ze Zniczem Biała Piska. I dobrze zaczęły, bo z rzutu wolnego do siatki przymierzył Sebastian Kaczyński. Do przerwy było jednak po jeden, a w drugiej części spotkania lepsi okazali się rywale, którzy wygrali 3:2.
Straty obu bramek podopieczni trenera Raczyńskiego mogli jednak spokojnie uniknąć. Ta trzecia padła po rzucie rożnym, który wykonywali piłkarze z Radzynia. W samej końcówce karnego wywalczył jeszcze Karol Rycaj i po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kaczyński.
– Na pewno wynik 0:9 oddaje to co się działo na murawie w meczu z Olimpią – mówi trener Raczyński. – Pozostaje nam tylko przeprosić kibiców i rywali za to spotkanie. Sparingi umawialiśmy jednak już w listopadzie i byliśmy pewni, że nasza kadra będzie już skompletowana. A tymczasem do tej pory pozyskaliśmy jedynie dwóch-trzech chłopaków, a sporo piłkarzy od nas odeszło. Dodatkowo są choroby i kontuzje, dlatego musieliśmy to wszystko połatać juniorami i testowanymi. Wyszło, jak wyszło i skończyło się bardzo wysokim wynikiem. Nie chcieliśmy jednak zostawiać rywali na lodzie – dodaje szkoleniowiec biało-zielonych.
Trener Orląt przyznaje też, że zdziwiłby się gdyby po takim wyniku wszyscy w klubie byli zadowoleni. – Zawsze po takich meczach są emocje i nie ma co ukrywać, że zarząd jest zaniepokojony. Takie wyniki nie zdarzają się zbyt często. To normalne, że w takiej sytuacji pojawiają się pytania, czy pretensje. Jesteśmy jednak po rozmowach i nie będzie żadnych nerwowych ruchów – wyjaśnia opiekun klubu z Radzynia Podlaskiego.
Jego podopieczni w kolejnym meczu kontrolnym zmierzą się na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi (sobota, godz. 11).
Olimpia Zambrów – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 9:0 (4:0)
Orlęta, I połowa: Rosiak – Rogulski, Migal, zawodnik testowany I, Walczyna, Korolczuk, Skrzyński, zawodnik testowany II, zawodnik testowany III, D. Rycaj, zawodnik testowany IV. II połowa: Nowacki – Migal, Rosiak, zawodnik testowany I, Walczyna, Korolczuk, Skrzyński, D. Rycaj , Kuźma i dwóch zawodników testowanych
Znicz Biała Piska – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 3:2 (1:1)
Bramki dla Orląt: Kaczyński 2.
Orlęta, I połowa: Ciołek – Chaliadka, Kamiński, Chyła, Bryja, Mnatsakanyan, Ćwik, Koszel, Kaczyński, K. Rycaj, zawodnik testowany. II połowa: Ciołek – Chaliadka, Mnatsakanyan, Chyła, Bryja, Kamiński, Ćwik, Koszel, Kuźma, K. Rycaj, Kaczyński.