Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. STALKRASNIK.PL)
Już po starcie sezonu 2019/2020 drużyna Władimira Geworkjana straciła podstawowego młodzieżowca. Dominik Marczuk zostanie piłkarze Stali Rzeszów. 16-latek miał sporo ofert, ale ostatecznie zdecydował się na drugoligowca z Rzeszowa.
Obrońca urodzony w 2003 roku już w poprzednim sezonie był podstawowym zawodnikiem Podlasia. Rozegrał 17 meczów ligowych, w tym 16 razy od pierwszej do ostatniej minuty. W listopadzie 2019 roku zawodnik był także powołany przez Marcina Dornę na konsultację szkoleniową reprezentacji Polski do lat 17.
Marczuk jest wychowankiem Huraganu Międzyrzec Podlaski. Jeszcze w juniorach przeniósł się do Górnika Łęczna, a później do TOP 54 Biała Podlaska. Stamtąd trafił do trzecioligowego Podlasia. W obecnych rozgrywkach zdążył rozegrać dwa spotkania w zespole trenera Władimira Geworkjana. Nastolatek mógł przebierać w ofertach.
Mówiło się o zainteresowaniu ze strony Motoru Lublin, czy Pogoni Siedlce. Trudno się jednak dziwić, bo już teraz 16-latek całkiem nieźle radził sobie na trzecioligowych boiskach, a przez kilka kolejnych sezonów cały czas będzie młodzieżowcem. We wtorek gracz biało-zielonych przechodził testy medyczne w Stali Rzeszów i wkrótce ma podpisać z drugoligowcem kontrakt.
Zamiast Stalówki będzie Jutrzenka
Jego byli już koledzy z Podlasia w środę mieli zagrać ze Stalą Stalowa Wola, ale to spotkanie się nie odbędzie. Piłkarze trenera Geworkjana także w weekend mieli pauzować. Doszli jednak do porozumienia z Jutrzenką Giebułtów i w sobotę o godz. 14 zmierzą się z tym zespołem awansem. To spotkanie pierwotnie było planowane dopiero na dziewiątą serię gier (9 września). Zawody odbędą się na boisku PSW w Białej Podlaskiej.
– Szykujemy się już do tego spotkania. Można powiedzieć, że mamy rachunki do wyrównania. W poprzednim pojedynku zdobyliśmy dwie bramki, ale sędziowie żadnej z nich nie uznali. Przegraliśmy 0:1, a gdyby te dwie bramki zostały zaliczone, to wygralibyśmy 2:1. Teraz będziemy chcieli się odkuć – wyjaśnia Przemysław Skrodziuk, drugi trener biało-zielonych.
Jutrzenka najpierw wygrała na wyjeździe z ŁKS Łagów 1:0, a ostatnio przegrała u siebie z Wisłą Puławy 1:3. W środę drużyna Pawła Zegarka zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Sieniawa.
