Mamy dobre wieści dla trzecioligowców. Powoli mogą się już szykować do powrotu na boiska. Wszystko wskazuje na to, że sezon 2019/2020 w III lidze zostanie dokończony. Runda wiosenna miałaby zostać wznowiona 30 maja lub na początku czerwca. Do gry mogą wrócić także czwartoligowcy. Jeżeli chodzi o niższe klasy rozgrywkowe i piłkę młodzieżową, to szanse na powrót do gry są bardzo małe.
W środę prezes PZPN Zbigniew Boniek rozmawiał z przedstawicielami Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej co dalej począć z rozgrywkami w III lidze i niższych klasach. – Na ten moment ustalono, że wszystkie związki będą działać jednolicie. Chodzi o to, że będzie obowiązywać jeden plan działania. Nie dojdzie do sytuacji, że w jednym województwie będą rozgrywane mecze, a w drugim rozgrywki zostaną zakończone – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN.
– To, że trzecia liga wróci do gry jest niemal pewne. Rozgrywki zostaną wznowione 30 maja, w środę 3 czerwca lub w pierwszy weekend czerwca. PZPN cały czas czeka jednak na oficjalną decyzję UEFA odnośnie możliwości przedłużenia poszczególnych lig do 19 lipca. Nie jest wykluczone, że ten termin będzie jednak dotyczył jedynie lig centralnych, a rozgrywki w niższych klasach trzeba będzie zakończyć do 30 czerwca. Dlatego przygotowujemy dwa warianty dla naszej trzeciej ligi – z zakończeniem sezonu 30 czerwca lub 19 lipca. Chcemy jednak rozegrać, jak najwięcej spotkań – dodaje Krzyszkowski.
Termin rozegrania ostatniej kolejki będzie kluczowy dla ustalenia nowego terminarza rozgrywek. LZPN rozważa różne możliwości: rozegranie 6-7 serii gier lub 9-12. Wiadomo, że przy starcie ligi 4 czerwca i zakończeniu jej w tym samym miesiącu nie będzie żadnej szansy, żeby odbyło się więcej niż 6-7 kolejek. W tym scenariuszu wolna byłaby tylko jedna środa – pomiędzy pierwszym i drugim meczem, aby kluby miały przynajmniej tydzień na przeprowadzenie normalnych treningów i przygotowanie się do bardzo intensywnej końcówki rozgrywek. Jeżeli czasu na dokończenie sezonu będzie więcej, to w grę cały czas wchodzi także podział poszczególnych lig na grupę mistrzowską i spadkową. PZPN na razie nie wydał jednak zgody na takie rozwiązanie.
– Przygotowujemy się na różne scenariusze. Wiadomo, że im później ruszymy, tym mniej spotkań uda się rozegrać. Minimum to jednak sześć kolejek. Analizowaliśmy terminarz, bo skoro mamy wznawiać rozgrywki od 20 kolejki, to nie chcemy też, żeby doszło do sytuacji, w której jedni grają jedynie z drużynami z pierwszej ósemki, a inni z drugiej ósemki. To nie byłoby sprawiedliwe, a miałoby przecież duży wpływ w kontekście walki o czołowe lokaty, czy utrzymanie. Jeżeli odbędzie się od sześciu kolejek w górę, to nie dojdzie do takiej sytuacji. Na razie musimy jednak czekać na decyzję UEFA. Powinniśmy wiedzieć, na czym stoimy do końca kwietnia. W przyszłym tygodniu na pewno odezwiemy się do klubów i ponownie zapytamy, jak widzą tę końcówkę rozgrywek. Ile meczów będą w stanie zagrać, a wiadomo, że trzeba dać im też czas na normalnie treningi. Te pewnie najpierw odbywałyby się w mniejszych grupach. Słychać już głosy, że w różnych dyscyplinach sportowcy mieliby wracać do zajęć, spodziewamy się że dla piłki nożnej również wkrótce zostanie przedstawiony taki plan – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski.
Co z niższymi klasami rozgrywkowymi? Można powiedzieć, że w zawieszeniu na razie pozostają czwartoligowcy. Nie ma za to większych szans, żeby do gry wrócili jeszcze piłkarze z okręgówek, A klasy i B klasy. Rozgrywki młodzieżowe niemal na pewno zostaną zakończone już na tym etapie.
– W sprawie czwartej ligi decyzji została odłożona na jakiś czas. Centrala czeka na informację z rządu odnośnie restrykcji. Im niższa liga, tym trudniej będzie odseparować kibiców. W A klasie, czy B klasie w ogóle trudno mówić o czymś takim. Rozgrywki młodzieżowe? Raczej nie zostaną już wznowione. Te niższe ligi też mają bardzo małe szanse. Oczywiście, wszystko może się zmienić, jeżeli okaże się że zachorowań jest mniej i udało się opanować sytuację. Do końca kwietnia chcemy wypracować rozwiązania do kiedy będziemy grali i jak będzie wyglądał terminarz. Ostatecznie decyzje mają zapaść do 11 maja, ale myślę, że te odnośnie trzeciej ligi uda się wypracować wcześniej – wyjaśnia Krzyszkowski.