Kiepskie nastroje panują w Świdniku. Avia we wtorek przegrała w Jarosławiu 0:3 i po dwóch kolejkach ma na koncie tylko punkcik.
JKS chciał się zrehabilitować za lanie w Radzyniu Podlaskim (aż 0:5 w sobotę – red), ale w pierwszej połowie na boisku dominowali żółto-niebiescy. Bohaterem mógł zostać Mateusz Wołos. Niestety, 20-latek zmarnował dwie doskonałe okazje. Najpierw miał już przed sobą pustą bramkę, bo minął bramkarza rywali. Z ostrego kąta nie potrafił umieścić piłki w siatce. Później zmarnował sytuację sam na sam. Pudłowali także : Krystian Mroczek i Robert Kazubski.
Role odwróciły się po zmianie stron. W cztery minuty drugiej połowy gospodarze zaliczyli dwa trafienia. Jedno z nich było dziełem Krzysztofa Zawiślaka, byłego gracza Tomasovii. Ten sam zawodnik w końcówce ostatecznie zamknął zawody trzecim golem. W międzyczasie Aleksandr Tarasenko pokonał Piotra Piotrowskiego bezpośrednio z rzutu wolnego z ponad... 30 metrów.
W sobotę do Świdnika przyjedzie ostatni w tabeli Spartakus Daleszyce, który nie ma jeszcze na koncie punktu i bramki.
JKS Jarosław – Avia Świdnik 3:0 (0:0)
Bramki: Zawiślak (47, 86), Tarasenko (51).
JKS: Zając – Bała (62 Cienki), Tarasenko, Maciejewski, Michalak – Purcha (46 Kmak), Boratyn (90 Czyż), Surmiak (80 Ozimek), Urbaniak (75 Chmielowiec), Stachyra, Zawiślak.
Avia: Piotrowski – Kazubski (54 Wrzesiński), Szymala, Kołodziej, Barański (60 Czułowski), Wołos (54 Maluga), Piekarski (70 Młynarski), Orzędowski, Mroczek (46′ Białek), Nowak, Olszak.