Arcyważne derby dla zespołu Tomasza Bednaruka. Beniaminek z Lubartowa pokonał w niedzielę u siebie Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 3:0. To pierwsza wygrana Lewartu w tym roku, która przy okazji pozwoliła wydostać się ze strefy spadkowej.
Gospodarze szybko ustawili sobie spotkanie. Już po 27 minutach prowadzili 2:0. A to przede wszystkim zasługa tercetu: Konrad Nowak, Joe Dearman i Krystian Żelisko. W dziewiątej minucie Anglik dogonił piłkę przy chorągiewce i posłał dobrą wrzutkę w pole karne. A tam „Nowy” upadając zdołał skierować piłkę w stronę bramki, ale dla pewności z najbliższej odległości do siatki wpakował ją Żelisko.
W 27 minucie Nowak rozpoczął całą akcję, Żelisko zgrywał w polu karnym do Dearmana, ale ten ostatni został zablokowany. Szczęśliwie piłka wróciła pod nogi drugiego z graczy, który bez problemów podwyższył prowadzenie Lewartu. W kolejnych minutach podopieczni trenera Bednaruka utrzymywali korzystny rezultat.
W 90 minucie dobili przeciwnika. Tym razem to już tylko i wyłącznie zasługa Nowaka, który wywalczył rzut wolny, a po chwili pięknym strzałem nad murem ustalił wynik na 3:0 dla gospodarzy. Podopieczni Jacka Fiedenia jeszcze niedawno cieszyli się z serii trzech z rzędu wygranych, a teraz przegrali trzeci kolejny mecz. A w tych meczach stracili aż 10 bramek.
Lewart Lubartów – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 3:0 (2:0)
Bramki: Żelisko (9, 27), Nowak (90).
Lewart: Wójcicki – Zbiciak, Janiszek, Niewęgłowski, Świech, Pożak, Maksymiuk, Szczotka (46 Najda), Dearman (87 Niewiński), Nowak, Żelisko (90 Aftyka).
Orlęta: Rojek – Wiatrak, Fiedeń, Myszka, Chaliadka, Kleber (52 Nowosadko), Albertin, Kobiałka, Kamiński, Filipowicz, Kalita (68 Welman).
Żółte kartki: Zbiciak, Żelisko, Maksymiuk, Nowak – Kleber, Myszka, Kamiński.
Sędziował: Gerard Gawron (Mielec).