Trudne zadanie w sobotę czeka Lewart. Piłkarze Tomasza Bednaruka zagrają na inaugurację w Nowym Targu z tamtejszym Podhalem. A rywale bardzo rzadko tracą punkty na swoim boisku. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14.30.
Podhale w obecnych rozgrywkach wywalczyło u siebie 20 punktów na 27 możliwych. Jedynym klubem, który wygrał w Nowym Targu jest niespodziewanie ostatni Hetman Zamość. Poza tym „oczko” zdobyły tam: Wólczanka Wólka Pełkińska i Wisłoka Dębica. W przerwie zimowej do zespołu Marcina Zubka dołączyło jednak sporo nowych twarzy i postawa rywali będzie dla piłkarzy z Lubartowa sporą niewiadomą.
– Przeciwnik dokonał w zimie kilku ciekawych ruchów transferowych. Na pewno kilku graczy odeszło, ale parę fajnych nazwisk też się tam pojawiło. Szykujemy się na mecz z solidnym przeciwnikiem. Zawsze runda wiosenna jest trudniejsza, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty i gotowi na twardą walkę – mówi Tomasz Bednaruk, trener Lewartu.
Jego podopieczni w ostatnim sparingu przed ligą zremisowali z Podlasiem Biała Podlaska 1:1, ale nie był to dobry występ beniaminka. – Raczej jeden z naszych najgorszych występów podczas przygotowań. Było dużo szarpanej gry i przypadku w naszych poczynaniach. W sobotę musimy się pokazać z dużo lepszej strony – przyznaje szkoleniowiec.
A jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny? Można było mieć obawy o przygotowanie Krystiana Żeliski, który sporo czasu spędził na testach w innych klubach. Od powrotu do Lubartowa zdążył jednak zdobyć dwie bramki, a w próbie generalnej niewiele zabrakło, a miałby na koncie trzecią. – Szkoda sytuacji Krystiana, bo byłby z tego piękny gol. Zamiast tego piłka wylądowała jednak na poprzeczce po uderzenie z około 30 metrów. Solidnie jednak popracował i jesteśmy zadowoleni z jego postawy – mówi trener Bednaruk.
W weekend można się też spodziewać debiutu Joe Dearmana. Anglik miał krótką przerwę z powodu urazu, ale w meczu z Podlasiem wrócił na boisko i od razu kilka razy „szarpnął” na skrzydle. W ostatnim sparingu nie wzięli udziału: Bartosz Zbiciak i Jakub Buczek. Ten pierwszy miał drobny problem z kolanem, a drugi narzekał na ból pleców. Jest jednak duża szansa, że obaj będą do dyspozycji na mecz z Podhalem.