Już w lecie trener Stali Kraśnik Jarosław Pacholarz spodziewał się, że na półmetku rozgrywek może stracić trzech młodych zawodników. Arkadiusz Maj, Jakub Gajewski i Ernest Skrzyński znaleźli się na celowniku klubów z II i III ligi
Arkadiusz Maj już w lecie przebywał na testach w Elanie Toruń. Teraz trzecia drużyna II ligi wróciła z ofertą za 19-latka, który zakończył rundę jesienną z dorobkiem sześciu goli w 15 meczach. Swoich sił w Resovii próbuje za to Jakub Gajewski. Obaj od 20 września dojeżdżali już praktycznie tylko na mecze ligowe, więc można było się spodziewać, że będą się starali zmienić kluby.
Trzeci z rozchwytywanych młodzieżowców Stali – Ernest Skrzyński ma powalczyć o angaż w Siarce Tarnobrzeg. 18-latek ma wziąć udział w sparingu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Dwóch pierwszych graczy będzie bardzo trudno zatrzymać w ekipie niebiesko-żółtych. Może uda się ze Skrzyńskim?
– Trudno powiedzieć, czy na pewno wszyscy od nas odejdą. Różne rzeczy się zdarzają. Kluby z wyższych lig w okresie zimowym testują po 8-10 młodzieżowców i zazwyczaj pozyskują tylko jednego z nich, więc jeszcze zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie – mówi trener Pacholarz.
– Zdajemy sobie sprawę, że chłopaki pokazali się z bardzo dobrej strony i sporo klubów jest nimi zainteresowanych. Szkoda ich tracić, ale nie chcemy też nikomu zamykać drogi do lepszych klubów. Po to się gra w piłkę, żeby być coraz wyżej. A to też dobry przykład dla innych piłkarzy, że w Kraśniku można się wybić – wyjaśnia szkoleniowiec niebiesko-żółtych. I dodaje, że chciałby, aby został najmłodszy ze wspomnianych graczy.
– Ernest jeszcze jest w szkole, a młodzieżowcem będzie przez kolejne 2,5 roku. Dla jego rozwoju byłoby dobrze, żeby, jak najwięcej pojawiał się na boisku. A nie wiadomo, jak byłoby z tym w innym klubie.
Kilku bardziej ogranych zawodników też może zaliczyć pierwszą rundę do udanych. W tym gronie jest chociażby Adam Nowak, który po nieco słabszym sezonie w Avii Świdnik właśnie w Stali się odbudował. A to od razu zaowocowało zainteresowaniem lidera – Stali Rzeszów. Nie zanosi się za to na odejście nikogo z pozostałych, kluczowych piłkarzy – przede wszystkim Rafała Króla. – Rafał powinien z nami zostać – mówi trener Pacholarz. – Na razie leczy kontuzję kolana i raczej nie będzie gotowy na początek przygotowań. Myślę, że po tygodniu-dwóch dołączy już do zespołu – wyjaśnia szkoleniowiec.
A jak z planowanymi transferami do klubu? – Mamy kilku chłopaków na oku, ale na razie ciężko mówić o konkretach, bo mają ważne umowy ze swoimi klubami, albo kontrakty kończą im się pod koniec grudnia. Najważniejsze, żeby zachować trzon zespołu, a wszystkie ubytki postaramy się wypełnić – zapewnia trener Pacholarz.
Kraśniczanie do zajęć wrócą 7 stycznia. W planach jest sporo sparingów z mocnymi rywalami: Górnikiem Łęczna, Motorem Lublin, Stalą Stalowa Wola, a także: Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski, czy Wisłą Sandomierz.