Ciąg dalszy zmian w Chełmiance. Po ostatnim meczu ligowym w tym roku z posadą trenera pożegnał się Tomasz Złomańczuk. Biało-zieloni długo nie czekali jednak z ogłoszeniem nazwiska jego następcy. We wtorek do klubu z Chełma po kilku latach wrócił Artur Bożyk, który ostatnio pracował w rezerwach Motoru Lublin
Złomańczuk prowadził Chełmiankę od sierpnia 2020 roku. Dwa razy z rzędu doprowadził drużynę do drugiego miejsca w tabeli grupy czwartej III ligi. W lecie rozpoczął też przebudowę zespołu. Było jasne, że obecne rozgrywki będą znacznie trudniejsze, bo biało-zieloni rozstali się z wieloma czołowymi zawodnikami, a zastąpili ich głównie młodzieżą. Mimo wszystko 2022 rok udało się zakończyć na 11 miejscu w tabeli z dorobkiem 19 punktów.
– Ogromne podziękowania dla Tomasza Złomańczuka. To był bardzo dobry czas w naszej współpracy. Dwa razy zajęliśmy drugie miejsce. To były historyczne wyniki i za to podziękowania – mówi Jakub Banaszek, prezydent Chełma, który zdradził także, jak ambitne plany ma klub.
– Dzisiaj jesteśmy w nowej rzeczywistości i cieszę się, że jest z nami Artur Bożyk. Nowy trener, ale tak naprawdę serce Chełmianki, osoba, która była związana z tym klubem od wielu, wielu lat. I osoba, która bardzo dobrze zna nasze DNA. Plany mamy ambitne, chociaż ten rok jest szczególny, jest też rokiem rozwiązywania problemów, które powstały na przestrzeni ostatnich lat. Dzisiaj stawiamy na nowy projekt, który ma mieć kilka wymiarów. Chcemy, żeby nasz klub miał prawdziwe warunki do trenowania, do rozwoju i rozgrywania meczów. Dlatego złożyliśmy wniosek do programów strategicznych Ministerstwa Sportu o kompleksową przebudowę stadionu i wybudowanie trzech pełnowymiarowych boisk treningowych. Bez tej bazy nie uda się zbudować klubu, który będzie mógł rywalizować na poziomie wyższym niż obecnie – przekonuje prezydent Chełma.
W tym sezonie celem ma być przede wszystkim utrzymanie. Już w kolejnych rozgrywkach biało-zieloni mają jednak włączyć się nawet do walki o awans.
– Jako władze miasta chcemy stworzyć takie warunki dla klubu, aby w kolejnym sezonie bić się o awans do II ligi. Zdarzały się sytuacje wcześniej, kiedy były szanse walki o promocję, ale bano się o tym mówić wprost, żeby sztucznie nie pompować balonika. My nie mamy zamiaru go pompować, tylko stworzymy warunki bardzo potrzebne trenerowi. Najpierw musimy zamknąć wszystkie kwestie zaległości finansowych, bo miasto przejęło klub z dużym zadłużeniem. Spółka sportowa Chełmianka ma jednak jeden z największych budżetów w tej lidze i o tym też trzeba mówić wprost. Miasto klub wspiera na zasadach uczciwych i partnerskich. Dzisiaj jest nowy dzień, nowy trener i nowe wyzwania, cieszymy się, że wraca pan do domu – dodaje Jakub Banaszek.
Bożyk prowadził Chełmiankę w latach 2012-2019. Później pracował w Orlętach Spomlek Radzyń Podlaski, a ostatnio w Motorze Lublin. Najpierw jako opiekun juniorów, a ostatnio prowadził czwartoligowe rezerwy.
– Dziękuję za zaufanie, to dla mnie bardzo ważne. We wcześniejszych rozmowach dało się odczuć, że są duże nadzieje na rozwój drużyny i klubu. Dzięki temu czuję dużą odpowiedzialność za to, co będzie się tutaj działo. Wizja jest bardzo spójnia, a to był istotny czynnik, że zdecydowałem się na powrót. Cieszę się, że wróciłem. Na razie jest za wcześnie, żeby mówić o funkcjonowaniu drużyny i modelu gry. Moim celem jest to, żeby na Chełmiankę było fajnie pójść i fajnie gdzieś pojechać za tym zespołem. Teraz sytuacja jest taka, że musimy spoglądać na to, co się dzieje w drugiej lidze, bo możliwe jest mocne poszerzenie strefy spadkowej. Pierwszy krótkoterminowy cel to oddalenie się od drużyn zagrożonych spadkiem. Z każdym treningiem, tygodniem, miesiącem będziemy jednak myśleć o przyszłości – zapewnia Artur Bożyk.