
Nie był to wielki mecz, ale Avia w sobotę zrobiła swoje i zgarnęła trzy punkty. Gospodarze pokonali Pogoń Sokół Lubaczów 1:0 po golu z rzutu karnego.

Najpierw była akcja odśnieżanie, żeby spotkanie w ogóle doszło do skutku. Udało się i obie ekipy mogły wyjść na boisko. W 10 minucie gospodarze od razu wypracowali sobie dwie, niezłe okazje.
Najpierw Wojciech Kalinowski sprzątnął rywalowi piłkę sprzed nosa i ładnie uderzył zza pola karnego. Dobrze spisał się jednak Gerard Bieszczad, który odbił futbolówkę do boku. Problem w tym, że dokładnie tam czekał Michał Zuber. Wydawało się, że gracz pozyskany ze Świdniczanki za chwilę uderzy na 1:0. Ponownie na przeszkodzie stanął jednak bramkarz rywali.
Zaczęło się obiecująco, ale później mecz w Świdniku nie dostarczył zbyt wielu emocji. Była dobra akcja Igora Szczygła, ale zablokowana tuż pod bramką. Adrian Paluchowski ładnie odegrał do Patryka Małeckiego jednak „Mały” zupełnie nie popatrzył, że przeciwnik robi wślizg i za chwilę uderzył prosto w niego. Poza tym żółto-niebiescy posyłali multum wrzutek w pole karne gości. Kompletnie nic z tego nie wynikało. Aż do 36 minuty.
Rafał Dobrzyński dośrodkował, a sędzia uznał, że Dawid Więckowski zagrał ręką i ku zdziwieniu przyjezdnych wskazał na „wpano”. Winowajca przekonywał, że odbił futbolówkę barkiem jednak sędzia swojej decyzji nie zmienił. Z 11 metrów nie pomylił się Paweł Uliczny, a to oznaczało, że Avia w końcu wyszła na prowadzenie.
W końcówce pierwszej połowy drużyna z Lubaczowa oddała dwa strzały z dystansu. Z pierwszym, w wykonaniu Adama Imieli golkiper gospodarzy Jakub Murawski miał trochę problemów, ale ostatecznie złapał futbolówkę i do przerwy zostało 1:0.
Druga odsłona? Chociaż były momenty, w których przeciwnik przejmował inicjatywę, to Murawski był praktycznie bezrobotny. Po drugiej stornie boiska też działo się niewiele. W końcówce po podaniu Dobrzyńskiego wydawało się, że zawody zamknie Paluchowski. Snajper Avii ładnie odwrócił się z piłką, ale kiedy szykował się już do strzału, to w ostatniej chwili wślizgiem piłkę wyłuskał mu Luuk Kluiters.
Goście w doliczonym czasie gry mieli swoją szansę. Wywalczyli rzut wolny tuż za szesnastką. Serhij Rusyan uderzył jednak źle, bo prosto w golkipera ekipy ze Świdnika. Ten sam zawodnik niedługo później oddał jeszcze strzał głową, ale z nim Murawski miał jeszcze mniej problemów i Avia dowiozła skromne 1:0 do końcowego gwizdka.
Avia Świdnik – Pogoń-Sokół Lubaczów 1:0 (1:0)
Bramka: Uliczny (37-z karnego).
Avia: Murawski – Dobrzyński, Kursa, Rozmus, Zagórski (76 Popiołek), Uliczny, Szczygieł (76 Letkiewicz), Kalinowski, Zuber, Paluchowski (85 Gedek), Małecki.
