FOT. TOMASOVIA.TOMASZOW.INFO
Lewart musiał się pogodzić ze spadkiem do IV ligi, ale kilku zawodników wypromowało się w ostatnich rozgrywkach. Chodzi zwłaszcza o Mateusza Kompanickiego, który już w zimie miał sporo ofert, chociażby z Cracovii.
Kompanicki ma za sobą bardzo udany sezon. W 33 meczach zapisał na swoim koncie 16 goli. Ma też jeszcze jeden duży atut – także w kolejnych rozgrywkach będzie mógł występować jako młodzieżowiec. 19-latek już wcześniej był przymierzany nie tylko do drugiej drużyny Cracovii, ale i Górnika Łęczna, a także Wisły Puławy. Obecnie bardzo poważnie zainteresowana usługami zawodnika jest pierwszoligowa Chojniczanka Chojnice. Jej przedstawiciele gościli już nawet na rozmowach w Lubartowie.
– Rzeczywiście, dyrektor Chojniczanki był na rozmowach i Mateusz niedługo się tam wybiera. Zainteresowanie jest jednak dużo większe, ale nie chcę zdradzać nazw klubów – wyjaśnia Grzegorz Białek, trener Lewartu.
Z naszych informacji wynika, że gdyby Kompanickiemu nie udało się załapać na zaplecze ekstraklasy, to jest mile widziany także u naszych trzecioligowców. Chodzi o Orlęta Radzyń Podlaski i Avię Świdnik. Do Radzynia Podlaskiego może się przenieść również Michał Zuber. Może były gracz Górnika Łęczna nie miał imponujących statystyk, ale rozegrał wreszcie sporo meczów. W sumie wystąpił 22 razy i trzy razy pokonywał bramkarzy rywali. Próbkę swoich możliwości dał chociażby pod koniec sezonu, kiedy dwa razy pokonywał bramkarza Resovii, a beniaminek sensacyjnie zremisował w Rzeszowie 3:3, chociaż przegrywał już 0:3.
Zuber chciałby jednak spróbować jeszcze swoich sił w wyższej lidze niż trzecia. – Michał odbudował się u nas przede wszystkim pod względem fizycznym. Ma dopiero 23 lata i widać u niego duże możliwości. Na pewno ciężko będzie go u nas zatrzymać, bo już teraz jest sporo zespołów zainteresowanych jego osobą – przyznaje szkoleniowiec Lewartu.
Sporo dobrych momentów w niedawno zakończonym sezonie mieli również Hubert Kotowicz, czy Dawid Niewęgłowski. W tym wypadku trener Białek liczy jednak, że uda się obu zatrzymać. – Jest bardzo duża szansa, że Mateusz Kompanicki i Michał Zuber od nas odejdą. Mam jednak nadzieję, że nie będzie wielkiej rewolucji kadrowej, a Hubert i Dawid jednak jeszcze pograją w Lewarcie. Szczerze mówiąc na razie nawet nie myślałem, gdzie będziemy szukali posiłków. A takie na pewno będą potrzebne zwłaszcza w ataku – przyznaje trener Białek.