Tomasovia dzisiaj pożegna się z trzecim frontem. W ostatnim spotkaniu z Polonią Przemyśl piłkarze Jacka Paszkiewicza chcą wywalczyć trzy punkty. Zresztą, grają nie tylko dla siebie
Polonia ciągle może mieć nadzieje na przeskoczenie Avii, a jeżeli świdniczanom powinie się noga w Jarosławiu, to liczą, że niebiesko-biali powalczą z ekipą z Przemyśla. – Zdajemy sobie sprawę, że Avia wolałaby, żebyśmy urwali przeciwnikom chociaż „oczko”. Kibicujemy im w walce o utrzymanie i na pewno się postaramy. Z drugiej strony gramy przede wszystkim dla naszych kibiców. Chcemy pozytywnym akcentem zakończyć przygodę z III ligą – zapewnia szkoleniowiec Tomasovii.
Niestety w sobotnim spotkaniu młodszym kolegom nie pomoże doświadczony Ireneusz Baran, który z powodu spraw osobistych nie pojawi się na meczu. To duża strata dla gospodarzy, jednak jak przekonuje trener Paszkiewicz jego drużyna jest ostatnio w całkiem niezłej formie. Dodatkowo do składu wróci Nazar Mielnuczyk. – Nie odstawaliśmy od górnej ósemki aż tak, jak wskazuje na to tabela i liczba punktów. Jesteśmy w dobrej formie fizycznej, ostatnio powalczyliśmy nawet w Radzyniu Podlaskim, czyli na boisku czwartego zespołu w tabeli. W piątek śmialiśmy się z chłopakami, że to był dla nas ostatni trening, a dzień później czeka nas ostatni mecz w III lidze. Wszyscy są porządnie zmotywowani, żeby wygrać dla kibiców i udowodnić sobie, że potrafimy grać w piłkę.
Na najbliższy wtorek zaplanowano spotkanie działaczy. Podczas zebrania zarządu będzie wiadomo, kto zostanie w drużynie na kolejne rozgrywki i czy w ogóle nadal w Tomaszowie Lubelskim będzie pracował Paszkiewicz. Dodatkowo, czy klub będzie zainteresowany szybkim powrotem do nowej III ligi. – Musimy poczekać do wtorku. Trudno w tej chwili powiedzieć, jaka będzie decyzja działaczy – wyjaśnia Paszkiewicz. – Wiadomo, że kilku chłopaków od nas odejdzie. Pojawiają się już oferty z wyższych lig, chociażby dla Krzyśka Zawiślaka. Na pewno zaproszenia na testy dostanie też kilku młodych graczy.
POŻEGNANIE CHEŁMIANKI I LEWARTU
W sobotę z trzecim frontem pożegnają się także Chełmianka i Lewart Lubartów. Pierwsza z ekip zagra u siebie z Wólczanką Wólka Pełkińska i będzie chciała podtrzymać dobrą formę. Piłkarze Artura Bożyka na finiszu ligi nie przegrali już pięciu meczów z rzędu. Do Krosna wybiera się za to Lewart Lubartów, który w swoim ostatnim występie spróbuje sprawić niespodziankę na boisku piątych obecnie Karpat. Wszystkie mecze rozpoczną się o godz. 17. Reszta naszych drużyn swoje spotkania rozegrała w środku tygodnia. Przypomnijmy, że Lublinianka pokonała na wyjeździe AMSPN Hetmana Zamość 1:0, a Orlęta Radzyń Podlaski zremisowały na wyjeździe z Izolatorem Boguchwała 1:1. Wcześniej Motor Lublin doznał pierwszej porażki w 2016 roku i uległ przed własną publicznością Resovii 0:2.