Trochę to trwało, ale dzisiaj wszystko będzie już jasne. Działacze Podlasia Biała Podlaska mają czas do godz. 12, żeby zdecydować, czy w sezonie 2019/2020 zagrają w III, czy jednak IV lidze.
O wycofaniu się z rozgrywek Soły Oświęcim mówiło się przynajmniej od kilku tygodni. W środę oficjalnie klub poinformował Lubelski Związek Piłki Nożnej, który będzie prowadził rozgrywki, że rezygnuje z gry. W tej sytuacji szansę na powrót do III ligi dostał najwyżej sklasyfikowany spadkowicz, czyli Podlasie.
Bialczanie mieli zdecydować o swoim losie jeszcze w środę, ale poprosili o więcej czasu do namysłu i mają dać odpowiedź do LZPN w czwartek, najpóźniej do godz. 12.
– Rozumiemy, że Podlasie znalazło się w trudnej sytuacji. Inaczej rozmawia się nawet z zawodnikami na temat kontraktów w trzeciej lidze, a inaczej w czwartej. Potrzebne są gwarancje finansowe i decyzja wymaga czasu. Nie możemy jednak czekać dłużej, tym bardziej, że Wiślanie Jaśkowice są już zdecydowani na grę w trzeciej lidze. Nie chcą nawet przekładać pierwszego meczu z Koroną II Kielce – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN.
Wszystko wskazuje też na to, że jeżeli biało-zieloni ostatecznie zagrają w III lidze, to ich pierwsze spotkanie z rezerwami Korony zostanie przełożone na inny termin. Ten mecz jest zaplanowany na najbliższą niedzielę, o godz. 13.
Od decyzji Podlasia zależy też los kilku innych drużyn. Pozostanie zespołu trenera Sałańskiego w III lidze oznacza, że klasę rozgrywkową niżej utrzyma się Huczwa Tyszowce. A to może także spowodować przetasowania w zamojskiej okręgówce.
– Na razie nie znamy decyzji Podlasia, więc tak naprawdę nie możemy jeszcze oficjalnie rozmawiać z Huczwą. Nieoficjalnie ten zespół chce jednak pozostać w czwartej lidze. W czwartek wszystko będzie już jasne – zapewnia Konrad Krzyszkowski.