Do ostatniej bezpiecznej drużyny w tabeli – Spartakusa Daleszyce tracą trzy punkty. Na dodatek mają też gorszy bilans bezpośrednich meczów z tym rywalem. Co więcej, do końca sezonu trzeba będzie zagrać z kilkoma mocnymi zespołami. Podlasie znalazło się w trudnej sytuacji, ale bialczanie nie zamierzają się jeszcze poddawać
W środę o godz. 17 podopieczni Tomasza Złomańczuka zagrają u siebie z Avią Świdnik. Później czekają ich starcia z: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (wyjazd), Karpatami Krosno (wyjazd), Podhalem Nowy Targ (dom) i na koniec sezonu ze Stalą Rzeszów (wyjazd). Trzeba jeszcze dodać, że Spartakus, który w tabeli jest „oczko” wyżej w środę zagra u siebie z Sołą Oświęcim.
– Wiemy, że sytuacja w tabeli nie wygląda ciekawie. Czekają nas też same trudne pojedynki. Może to jednak wyjdzie nam na dobre? Z tymi czołowymi zespołami będziemy mogli skupić się na tym, co wychodzi nam najlepiej, czyli grać z kontry. Wiemy, że trzeba wygrywać. Mamy już 14 remisów i na pewno wystarczy. Na Avię mamy pełny skład i liczymy, że uda się zdobyć trzy punkty. Na pewno nikt w drużynie nie składa jeszcze broni w walce o utrzymanie – mówi Przemysław Sałański, drugi trener Podlasia.
Avia jest jedną z rewelacji rundy wiosennej. Ostatnio przegrała jednak dwa razy z rzędu. Na dodatek w środę nie będzie mógł zagrać najlepszy strzelec żółto-niebieskich i całej grupy czwartej – Wojciech Białek. Popularny „Biały” będzie pauzował za kartki.
Z kim gra reszta naszych zespołów? Orlęta Spomlek zaczynają zmagania z głównymi kandydatami do awansu. Najpierw jadą do Rzeszowa na mecz z Resovią (dzisiaj, godz. 17), a w sobotę zmierzą się u siebie z Motorem Lublin. Podopieczni Damiana Panka nie wygrali już od pięciu spotkań, ale sytuacja kadrowa drużyny jest coraz lepsza. Krystian Puton i jego koledzy potrafią grać jednak z tymi teoretycznie mocniejszymi, zwłaszcza na wyjazdach. Przywozili już trzy punkty z: Ostrowca Świętokrzyskiego, Chełma, czy Rzeszowa po wygranej ze Stalą. Passę trzech meczów bez wygranej spróbują też przełamać piłkarze Artura Bożyka. Co ciekawe, w każdym z ostatnich trzech meczów Chełmianka oglądała przynajmniej jedną czerwoną kartkę. Tym razem spróbuje wrócić do wygrywania w wyjazdowym starciu z walczącymi o utrzymanie Karpatami (godz. 17).