Do tej pory Luka Gugeszaszwili był pewnym punktem Podlasia. Niestety, w sobotę młody bramkarz z Gruzji ewidentnie sprezentował rywalom dwie bramki. Efekt? W meczu o sześć punktów bialczanie przegrali u siebie z Unią Tarnów 1:3
W 26 minucie to był nie błąd golkipera gospodarzy, a „wielbłąd”, jak mawia Jan Tomaszewski. Dawid Sojda ustawił piłkę w narożniku pola karnego i dośrodkował w szesnastkę. Piłka kozłowała i chociaż strzał nie był zbyt mocny, to jakimś cudem między nogami bramkarza przecisnął się do siatki. Ta bramka wyraźnie podłamała drużynę trenera Miłosza Storto i jego podopieczni nie byli w stanie zbyt wiele zdziałać z przodu.
Po przerwie można było mieć jeszcze nadzieje na powrót do gry. Niestety, szybko rozwiali je gracz „Jaskółek” Kacper Nytko i znowu Gugeszaszwili. Tym razem zawodnik gości uderzył po krótkim rogu, a bramkarz miejscowych mimo rozpaczliwej interwencji znowu nie zdołał odbić piłki. Na dobicie w 67 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdrzemnęła się defensywa Podlasia. Artur Biały, chociaż miał wokół siebie trzech przeciwników, to spokojnie oddał strzał z kilku metrów podwyższając na 3:0. Na otarcie łez honorowe trafienie dla miejscowych zaliczył Damian Leśniak, ale na więcej Podlasia w sobotę nie było już stać.
– Spodziewaliśmy się czegoś zupełnie innego po wiosennej inauguracji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to mecz o sześć punktów i że musimy go wygrać. Stało się zupełnie inaczej. Czy Unia nas czymś zaskoczyła? Raczej nie. To my po indywidualnych błędach sprezentowaliśmy gościom wszystkie trzy gole. Trudno w tej sytuacji myśleć o korzystnym wyniku. Zagrożenie stwarzaliśmy głównie po stałych fragmentach, ale to było stanowczo za mało. Musimy się szybko pozbierać, bo rozegraliśmy słabe zawody – mówi Miłosz Storto, trener zespołu z Białej Podlaskiej.
Podlasie Biała Podlaska – Unia Tarnów 1:3 (0:1)
Bramki: Leśniak (82) – Sojda (26), Nytko (54), Biały (67).
Podlasie: Gugeszaszwili – Renkowski, Maciak, Konaszewski, Pajnowski, Kosieradzki (57 Zabielski), Grajek (85 Iwańczuk), Andrzejuk (80 Nieścieruk), Buzun (65 Dmitruk), Kocoł (77 Leśniak), Wojczuk.
Unia: Banek – Więcek, Bartkowski, Węgrzyn, Hebda (72 Ściślak), Tyl, Sojda (80 Wardzała), Nytko (88 Łazarz), Zawrzykraj, Biały (90 Wierzchowiec), Lubera (63 Popiela).
Żółte kartki: Zabielski, Andrzejuk, Wojczuk – Hebda.
Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin).