Czy Podlasie uratuje się przed spadkiem? Przekonamy się w sobotę. Bialczanie w ostatnim meczu zagrają w Puławach z Wisłą (godz. 17)
Biało-zieloni w tabeli zajmują obecnie czwarte miejsce od końca. Wisła Sandomierz ma punkt więcej, Soła Oświęcim dwa, a Wólczanka Wólka Pełkińska wyprzedza drużynę Przemysława Sałańskiego o trzy „oczka”. Co ważne, Jakub Syryjczyk i jego koledzy mają lepszy bilans bezpośrednich meczów ze wszystkimi rywalami w walce o utrzymanie. Aby w ogóle marzyć o pozostaniu w gronie trzecioligowców muszą jednak wygrać w sobotę. No i liczyć na pozytywne wieści z innych stadionów.
Zespół z Sandomierza gra u siebie z Chełmianką. Soła jedzie do Krakowa na spotkanie z tamtejszym Hutnikiem. Z kolei Wólczanka zmierzy się na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Problem w tym, że wszyscy przeciwnicy ekip zagrożonych spadkiem nie mają już tak naprawdę o co grać. Na dodatek Hutnik od dawna koncentruje się na gromadzeniu punktów do klasyfikacji Pro Junior System. Przed ostatnią kolejką krakowianie mają niemal 500 punktów przewagi nad drugimi w zestawieniu Orlętami Spomlek.
– Nastroje w drużynie są bojowe, bo ciągle mamy szansę na utrzymanie – mówi trener Sałański. – Jest też taka pozytywna adrenalinka przed sobotą. Wierzymy, że wszystko zakończy się dla nas szczęśliwie. Wiadomo jednak, że rywale też będą chcieli zakończyć rozgrywki na swoim stadionie pozytywnym akcentem. My zrobimy jednak wszystko, żeby wygrać. Czy ktoś będzie śledził wyniki pozostałych meczów? Myślę, że tym tematem zajmie się nasz kierownik – dodaje szkoleniowiec zespołu z Białej Podlaskiej. W jego drużynie prawie wszyscy palą się do gry. Na pewno zabraknie jedynie Mariusza Chmielewskiego.
Biało-zieloni cały czas czekają też na odpowiedź Małopolskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie walkowera za pierwsze spotkanie z Sołą. – Wysłaliśmy pismo i jeszcze nie dostaliśmy żadnej informacji zwrotnej. Najlepiej byłoby oczywiście utrzymać się na boisku i liczymy, że tak będzie w sobotę. Wtedy w ogóle nie trzeba będzie ciągnąć dalej sprawy z walkowerem – wyjaśnia opiekun Podlasia.
Większość meczów 34. kolejki zostanie rozegrana w sobotę o godz. 17. Jedynie spotkanie Sokół Sieniawa – Avia Świdnik wystartuje trzy godziny wcześniej.
MŁODZIEŻOWY MECZ W KRAŚNIKU?
Nie tylko w Puławach na zakończenie sezonu 2018/2019 odbędą się derby. Drugie takie spotkanie będzie można obejrzeć w Kraśniku. Tamtejsza Stal podejmuje Orlęta Spomlek. Na finiszu rozgrywek obie drużyny koncentrują się na walce o punkty w Pro Junior System. Podopieczni Rafała Borysiuka są w tej klasyfikacji na drugim miejscu, a niebiesko-żółci na czwartym. Obie ekipy mają jednak nadzieje, że uda im się jeszcze poprawić. Dlatego w sobotę można się spodziewać mocno odmłodzonych składów zarówno u gospodarzy, jak i gości.
CHEŁMIANKA JUŻ BEZPIECZNA
W środę z niepokojem wieści z Sieniawy nasłuchiwali piłkarze i kibice Chełmianki. W przypadku wygranej Wiślan Jaśkowice w zaległym meczu z Sokołem istniałoby niebezpieczeństwo, że piłkarze Artura Bożyka mogą jeszcze spaść do IV ligi. Na szczęście Sokół zrobił swoje i pokonał niżej notowanego rywala 2:0. A to oznacza, że klub z Chełma przed ostatnią serią gier jest już bezpieczeny.