Podlasie obudziło się w idealnym momencie. Piłkarze Przemysława Sałańskiego wygrali drugi mecz z rzędu. Tym razem z Wiślanami Jaśkowice (3:0). Dopiero drugi raz w tym sezonie udało się też zgarnąć pełną pulę w roli gospodarza
Goście byli częściej przy piłce, ale można powiedzieć, że bialczanie mieli to spotkanie pod kontrolą. Tym bardziej, że udało im się zdobyć gola do szatni. W 40 minucie Artur Renkowski dostał dobre, prostopadłe podanie od Jakuba Syryjczyka i przymierzył do siatki po długim rogu.
Po zmianie stron Wiślanie nie mieli już nic do stracenia, więc musieli podejść wyżej. A to była woda na młyn dla Podlasia. Mimo kilku dobrych akcji długo nie udawało się zamknąć spotkania. Dopiero na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Mariusz Chmielewski był faulowany w szesnastce rywali. I sam poszkodowany wykorzystał rzut karny.
Końcówka to zdecydowana przewaga zespołu trenera Sałańskiego, który miał przynajmniej cztery, bardzo dobre okazje. Udało się wykorzystać jedną z nich. W 85 minucie rezerwowy Jarosław Kosieradzki „jechał” sam na bramkarza praktycznie od połowy boiska. Na koniec wpakował piłkę do siatki i ustalił rezultat na 3:0. Ten sam zawodnik mógł jeszcze poprawić wynik, ale zmarnował dwie „setki”. Trzeciej, doskonałej okazji nie wykorzystał za to Chmielewski.
Mimo wszystko gospodarze nie powinni narzekać. Kolejny komplet punktów oznacza, że Podlasie zbliżyło się do Wiślan na trzy „oczka”. Taki sam dystans dzieli Pawła Komara i jego kolegów od Soły Oświęcim. Obecnie 12 w tabeli Avia Świdnik ma tylko sześć punktów więcej.
– To było zasłużone zwycięstwo mojego zespołu – zapewnia trener Sałański. – Potrafiliśmy wyprowadzić kilka świetnych kontr, ale parę razy dobrze pograliśmy także w ataku pozycyjnym. No i było sporo okazji na bramki, zwłaszcza po przerwie, kiedy rywale bardzo się już otworzyli. Wiemy, że znowu wygrała Soła Oświęcim, ale szczerze mówiąc nie patrzymy na inne drużyny. Staramy się robić swoje i małymi kroczkami zmierzać do utrzymania – dodaje szkoleniowiec.
Jego podopiecznych w najbliższym tygodniu czekają kolejne mecze prawdy. W środę w Radzyniu Podlaskim z tamtejszymi Orlętami (godz. 17), a w sobotę na boisku w Piszczacu z Avią (godz. 17). – Chcieliśmy zagrać w następny weekend na stadionie PSW, ale nic z tego nie wyszło. Najprawdopodobniej odbędzie się tam spotkanie ze Spartakusem Daleszyce – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych.
Podlasie Biała Podlaska – Wiślanie Jaśkowice 3:0 (1:0)
Bramki: Renkowski (40), Chmielewski (75-z karnego), Kosieradzki (85).
Podlasie: Wrzosek – Renkowski, Mitura, Konaszewski, Łakomy, Komar, Tkaczuk (46 Tkaczuk), Leśniak (87 Dmitruk), Kaznocha (82 Całka), Syryjczyk (75 Kosieradzki), Chmielewski (80 Dmowski).
Żółte kartki: Mitura, Kaznocha, Dmowski (Podlasie).