Motor w lidze goni czołówkę, ale na chwilę musi skupić się na innych rozgrywkach. W środę, w ramach 1/4 finału Pucharu Polski LZPN piłkarze z Lublina zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Poniatowa. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16.15
Po trudnym początku sezonu żółto-biało-niebiescy zdecydowanie złapali wiatr w żagle. Wygrali już cztery razy z rzędu. Ostatnio pokonali na wyjeździe Spartakusa Daleszyce 3:1. Efekt? W tabeli ligowej mają tylko cztery punkty straty do lidera. Już w sobotę na Arenie Lublin pojawi się MKS Trzebinia, dlatego w środę na boisku powinni się pojawić zmiennicy.
Między słupkami wystąpi Paweł Socha, który ostatnio stracił miejsce na rzecz Leonida Otczenaszenki. Niewykluczone, że na boisku pojawi się też wracający do zdrowia po kontuzji Michał Budzyński. Na kolejne minuty w seniorach mogą też pewnie liczyć młodzi piłkarze z Bartłomiejem Tkaczukiem i Szymonem Rakiem na czele. Mimo kilku rezerwowych w składzie Motor nie ma zamiaru odpuszczać Pucharu Polski.
– Chcemy grać na dwóch frontach i naszym celem będzie awans do kolejnej rundy – zapewnia Piotr Zasada, drugi trener żółto-biało-niebieskich. – Po meczu w Daleszycach mamy kilku poobijanych chłopaków, dlatego jeszcze zobaczymy, jakim ostatecznie składem zagramy w Poniatowej – dodaje asystent Marcina Sasala.
Jak do starcia ze znacznie silniejszym przeciwnikiem podchodzą gospodarze środowych zawodów ? – Dla nas to będzie normalny mecz – mówi Jarosław Grajper, trener Stali. – Wiadomo jednak, że mamy przed sobą ciekawe wyzwanie. Fajnie jest zagrać raz na jakiś czas z tak mocnym rywalem, który nie ukrywajmy, przewyższa nas pod każdym względem. Jesteśmy jednak przygotowani na to spotkanie. Na pewno na trybunach pojawi się spora grupa kibiców, a my będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony – dodaje szkoleniowiec ekipy z Poniatowej.
KTO Z KIM W POZOSTAŁYCH PARACH?
W ramach 1/4 finału PP LZPN nie zabraknie ciekawych meczów. Lewart podejmuje Avię Świdnik. To będzie szansa na przełamanie dla żółto-niebieskich, którzy pozostają jedyną drużyną w grupie czwartej III ligi bez zwycięstwa na koncie. Gospodarze mają jednak swoje plany. Drugi mecz na ławce ekipy z Lubartowa zaliczy Łukasz Mierzejewski, który w minionym tygodniu zastąpił Roberta Makarewicza. W Piotrowicach dojdzie do spotkania lidera lubelskiej okręgówki z wiceliderem IV ligi. Powiślak Końskowola postara się ograć POM Iskrę. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie ma Górnik II Łęczna, który zagra na wyjeździe z Victorią Rybczewice, czyli przedstawicielem A klasy. Wszystkie spotkania startują o godz. 16.15.