Trudnego rywala w weekend ma także Wisła Puławy. Drużyna Jacka Magnuszewskiego zmierzy się w Ostrowcu Świętokrzyskim z tamtejszym KSZO (sobota, godz. 16)
Duma Powiśla po remisie z Motorem straciła fotel lidera na rzecz beniaminka z Krakowa. Spróbuje go odzyskać w Ostrowcu, ale łatwo nie będzie. „Kszoki” wygrały trzy ostatnie spotkania, w tabeli zajmują czwarte miejsce i mają tylko „oczko” mniej od Wisły. – Mało strzelają, ale i mało tracą. Grają naprawdę bardzo uważnie w defensywie i ogólnie są solidnym zespołem, dlatego czeka nas trudna przeprawa – mówi Mateusz Pielach, czyli kapitan puławian, który nie mógł zagrać z Motorem z powodu nadmiaru żółtych kartek.
– Szybko uzbierałem cztery „żółtka” i bardzo żałuję, że akurat przeciwko drużynie z Lublina musiałem pauzować. Jak oceniam mecz? To były typowe derby do jednej bramki. Kto strzeliłby jako pierwszy, ten by wygrał. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse, w drugiej chyba jednak lepsze goście, ale końcowy rezultat moim zdaniem nie krzywdzi żadnej ze stron – ocenia popularny „Beny”.
W sobotę, na boisku KSZO dojdzie do pojedynku zespołów, które do tej pory grają najuważniej w tyłach (straciły tylko po dwa gole –red). Wisła w pięciu z sześciu meczów zachowała czyste konto. Rywale w czterech spotkaniach zagrali na zero z tyłu. Co ciekawe, u siebie stracili obie bramki, ale żadnej na wyjeździe. Na stadionie KSZO w tym sezonie wygrała już chociażby Avia, a to pokazuje, że Ostrowiec Świętokrzyski nie jest twierdzą nie do zdobycia.
Puławianie mają przed sobą całą serię trudnych spotkań w lidze. Niedługo czekają ich starcia ze Stalą Rzeszów i Chełmianką. W ogóle grania będzie sporo, bo piłkarze trenera Magnuszewskiego we wrześniu rozpoczną jeszcze rywalizację w okręgowym Pucharze Polski, a pod koniec miesiąca w ramach pierwszej rundy centralnych rozgrywek z zmierzą się na wyjeździe z GKS Drwinia. – Dobrze, że mamy szeroką kadrę, bo we wrześniu raczej nikt nie będzie narzekał na nudę. Szczerze mówiąc bardziej skupiamy się jednak na sobie, a nie na naszych przeciwnikach. Owszem, szanujemy każdego rywala, ale kiedy każdy z nas zagra na swoim poziomie, to uważam, że jesteśmy w stanie wygrać w tej lidze z każdym – mówi Pielach.