Gdy Arsene Wenger zaczynał pracę w Arsenalu, na listach przebojów królowały utwory Spice Girls i Backstreet Boys, a w kinach wyświetlano „Dzień Niepodległości” z Willem Smithem w roli głównej.
We wrześniu minęło 20 lat odkąd Francuz został menadżerem „Kanonierów”. Umowa 67-latka z ekipą z Londynu wygaśnie w maju tego roku, ale władze klubu liczą na to, że wkrótce uda się ją przedłużyć o kolejne dwa sezony.
Wenger ma zadeklarować chęć ewentualnej dalszej pracy z Arsenalem najpóźniej do marcowej przerwy reprezentacyjnej. Nie wszystkim podoba się wizja pozostania Francuza na The Emirates. Jednym z jego najzagorzalszych krytyków jest Paul Merson.