Ciekawy mecz na zakończenie sezonu w Kraśniku. Tamtejsza Stal pokonała mistrza, czyli Świdniczankę 3:2. A trzy punkty gospodarzom w doliczonym czasie gry zapewnił Kamil Król, który sam wywalczył rzut karny, a następnie go wykorzystał.
Trener gości Łukasz Gieresz tym razem posłał na boisko wielu zmienników. I do przerwy „Świdnia” przegrywała 0:1. W 20 minucie Paweł Zięba wyszedł z kontrą w pojedynkę, nie dał się dogonić rywalom i na koniec, z zimną krwią posłał piłkę do siatki obok bramkarza.
Od razu po przerwie goście dokonali aż czterech zmian. A na murawie zameldowali się chociażby: Hubert Kotowicz i Michał Paluch. A to był jasny sygnał, że ekipa ze Świdnika ma zamiar powalczyć o korzystny rezultat. Po kwadransie zamiast 1:1 zrobiło się jednak 2:0. Znowu Stal wyszła ze świetną kontrą. Szymon Majewski wziął na siebie dwóch zawodników i wyłożył piłkę na 11 metr. A tam dobrze zachował się Zięba, który miał czas, żeby przyjąć sobie futbolówkę, a po chwili umieścić ją w siatce po raz drugi.
Wydawało się, że jest po zawodach, ale nie bez powodu przyjezdni wygrali zmagania w Hummel IV lidze. Wystarczyło im tak naprawdę kilkadziesiąt sekund, a już było 2:2. Kontaktowe trafienie zaliczył Dominik Ptaszyński, a w 71 minucie do wyrównania doprowadził Dawid Skoczylas.
Kraśniczanom też bardzo zależało, żeby zakończyć udaną rundę pozytywnym akcentem. Ta sztuka udała im się w doliczonym czasie gry. Po strzale Kamila Króla jeden z rywali zagrał ręką we własnej szesnastce. Arbiter wskazał na „wapno”, a doświadczony snajper celnym strzałem ustalił wynik na 3:2.
– Ta wygrana to dla nas nagroda za całą rundę. Uważam, że wykonaliśmy kawał pracy. Wiadomo, że Świdniczanka prowadziła grę, ale my byliśmy konkretniejsi. Poza golami mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie dogodne sytuacje. Szkoda zwłaszcza tej Mateusza Jędrasika, który wychodził sam na sam, ale dał się dogonić obrońcy. Mieliśmy gorszy moment, kiedy przekonaliśmy się o sile przeciwnika, bo chwila dekoncentracji i od razu zrobiło się 2:2. Cieszy jednak, że potrafiliśmy się podnieść i wygrać. To dla nas słodkie zakończenie rundy, bo nikt w lidze, w tym roku ze Świdniczanką przecież nie wygrał – cieszy się Daniel Szewc, trener Stali.
Stal Kraśnik – Świdniczanka Świdnik 3:2 (1:0)
Bramki: Zięba (20, 59), Król (90+3-z karnego) – Ptaszyński (70), Skoczylas (71).
Stal: A Wójcicki – Lucyk (80 Wrona), Pietroń, Jargieła, M. Majewski, Sz. Majewski, Krystian Pietrzyk, M. Jędrasik, Zięba, Cygan (90 Kacper Pietrzyk), Król.
Świdniczanka: Gosik – Kowalski (62 Skoczylas), Kanarek, Ptaszyński, Koźlik, Łopuszynski (46 Sikora), Kutyla (46 Bednarczyk), Nawrocki, Zuber, Janczarek (46 Kotowicz), Strug (46 Paluch).
Start na podium
Damian Panek na koniec pracy w roli trenera Huraganu Międzyrzec Podlaski zgarnął trzy punkty w Bychawie. Jego podopieczni pokonali Granit 2:0. Na najniższym stopniu podium uplasował się za to Start Krasnystaw
W grupie mistrzowskiej od dawna było już jasne, kto wywalczy promocję. Główny faworyt, czyli Świdniczanka nie zawiódł i na kilka tygodni przed końcem rozgrywek zapewnił sobie promocję do III ligi. Reszta ekip mogła się już tylko bić o miejsca na podium. Druga lokata od dłuższego czasu była zarezerwowana dla Tomasovii.
W bezpośrednim starciu o trzecie miejsce w sobotę zmierzyły się za to: Start Krasnystaw i Stal Poniatowa. Lepiej zawody rozpoczęli goście, którzy po kolejnej bramce Damiana Ścibiora (piąte trafienie w dwóch ostatnich meczach) prowadzili od 16 minuty. Gospodarze błyskawicznie jednak odpowiedzieli i to z nawiązką. Najpierw do remisu doprowadził Dominik Skiba, a po dwóch kwadransach gry było już 2:1 po bramce Aliby Lando. I jak się okazało to wystarczyło, żeby podopieczni Marka Kwietnia zgarnęli trzy punkty i trzecie miejsce. A drużyna z Poniatowej spadła ostatecznie na piątą pozycję, bo wyprzedzili ją jeszcze rywale z Kraśnika.
Udanie sezon zakończył również Gryf Gmina Zamość, który pokonał u siebie Motor II Lublin 4:2.
POZOSTAŁE WYNIKI GRUPY MISTRZOWSKIEJ
Start Krasnystaw – Stal Poniatowa 2:1 (Skiba 20, Lando 32 – Ścibior 16) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Lewart Lubartów 0:0 * Granit Bychawa – Huragan Międzyrzec Podlaski 0:2 (Radziszewski 33, 57) * Gryf Gmina Zamość – Motor II Lublin 4:2 (Kurzawa 8, Kycko 41, Grzęda 50, Panas 90 – Najda 45+1, Frąckowiak 58).