Szalony mecz w Hannie. Beniaminek rozpoczął rywalizację w grupie spadkowej od zwycięstwa nad Spartą Rejowiec Fabryczny… 6:3. Ważne punkty wywalczyły także: rezerwy Górnika Łęczna oraz Opolanin Opole Lubelskie.
Po 20 minutach wydawało się, że mecz Bugu ze Spartą jest rozstrzygnięty. Gospodarze prowadzili wówczas już 3:0, a były też sytuacje na kolejne gole. Do końca pierwszej części spotkania wynik nie uległ już jednak zmianie. Co innego tuż po wznowieniu gry, bo goście zdobyli w końcu gola. Po chwili Dominik Dąbrowski przymierzył w poprzeczkę, a bramkarz Sparty uratował swój zespół w kilku innych sytuacjach. Po rzucie rożnym był już bezradny i zrobiło się 4:1.
Pewnie gospodarze znowu pomyśleli, że jest po zawodach, ale swoje plany miała Sparta. I podopieczni Bartosza Bodysa po dwóch kontrach doprowadzili do stanu 4:3. W końcówce zamiast wyrównania skutecznością znowu błysnął absolutny bohater miejscowych – Adam Wiraszka, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a w sumie uzbierał aż cztery trafienia. I ostatecznie spotkanie zakończyło się hokejowym wynikiem 6:3.
– Chcieliśmy pozytywnie rozpocząć walkę o utrzymanie w grupie spadkowej i plan zrealizowaliśmy w 100 procentach. Mecz był długo pod naszą kontrolą, ale w niektórych momentach niepotrzebnie sprokurowaliśmy zagrożenie pod naszą bramką i przeciwnik w samej końcówce złapał kontakt. Dobrze jednak zareagowaliśmy i mogliśmy się cieszyć z trzech punktów. Myślę, że to była zasłużona wygrana, szkoda tylko straconych bramek, bo wynik mógł jeszcze dużo korzystniejszy – wyjaśnia Łukasz Jankowski, trener beniaminka.
Szans w starciu z Górnikiem II Łęczna nie miał Kryształ Werbkowice. Zespół Piotra Welcza musiał się zmierzyć tak naprawdę nie z drugą drużyną, a pierwszą, bo w „podstawie” wyszło aż dziewięciu graczy z „jedynki”. Różnicę na pewno zrobił przede wszystkim Hubert Sobol, który dwa razy wpisać się na listę strzelców. Po golu dorzucili: Jakub Kwiatkowski, Łukasz Szramowski, a także najmłodszy w tym gronie Michał Steszuk z rocznika 2006.
– Trener Mamrot chciał, żeby chłopcy zagrali, dlatego w składzie pojawiła się większość piłkarzy, która była na ławce w Katowicach. Dostali szansę i na pewno mieliśmy też mecz całkowicie pod kontrolą. Tak naprawdę 5:0 to najniższy wymiar kadry. Widać było różnicę klas i pod względem indywidualnym, ale również przygotowania motorycznego – przyznaje Daniel Rusek, opiekun Górnika II.
Ważne punkty wywalczył Opolanin, który ograł 1:0 POM Iskrę Piotrowice. Jedynego gola tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zdobył Mateusz Misztal, który wyprzedził bramkarza i z kilkunastu metrów posłał piłkę do „pustaka”. Jeden gol padł także w spotkaniu Powiślaka z Błękitnymi Obsza. Bohaterem ekipy z Końskowoli okazał się Cezary Zdunek, który tuż po godzinie gry przymierzył do siatki zza pola karnego.
HUMMEL IV LIGA, GRUPA SPADKOWA
Orlęta Łuków – Grom Różaniec 3:2 (Ozygała 30, 52, Siemieniuk 89 – Kaproń 70, Kos 90+1-z karnego) * Powiślak Końskowola – Błękitni Obsza 1:0 (Zdunek 63) * Górnik II Łęczna – Kryształ Werbkowice 5:0 (Sobol 28, 47, Steszuk 58, Szramowski 77, Kwiatkowski 82) * Opolanin Opole Lubelskie – POM Iskra Piotrowice 1:0 (Misztal 51) * Bug Hanna – Sparta Rejowiec Fabryczny 6:3 (Wiraszka 9, 19, 90, 90+4, Dąbrowski 14, Masztaleruk 70 – Mazurek 60, 76, Rutkowski 86).