Dopiero 1 marca treningi wznowili piłkarze z Hrubieszowa. Trzeba dodać, że w bardzo okrojonym składzie. A już w następny weekend czwartoligowcy mają wrócić do walki o punkty. Pierwszym rywalem Unii ma być Kłos Gmina Chełm. Pytanie tylko, czy w obliczu problemów klubu mecz w ogóle dojdzie do skutku?
Powiedzieć, że w zimie w Hrubieszowie były duże zawirowania, to nic nie powiedzieć. Zaczęło się od zmniejszonej dotacji od miasta. Później była dymisja zarządu, a nowym prezesem został Piotr Stadnicki. Problem w tym, że i on szybko zrezygnował ze swojej funkcji.
Wraz z końcem roku z drużyną pożegnał się trener Marek Sadowski. I długo nie było żadnego następcy. Piłkarze też nie chcieli czekać na rozwój wydarzeń i zaczęli szukać sobie nowych klubów. Na razie oficjalnie zgodę na odejście dostało trzech zawodników, czyli: Bartłomiej Greniuk, Kamil Tomczyszyn i Miłosz Turewicz.
Ten pierwszy będzie grał w Świdniczance Świdnik, drugi najprawdopodobniej przeniesie się do Gryfa Gminy Zamość, a trzeci będzie graczem Lechii Tomaszów Mazowiecki. Oczywiście, zainteresowania kilkoma innymi graczami Unii nie brakuje. Reszta graczy na razie nie dostała jednak zgody na odejście.
Następcą trenera Sadowskiego został ostatecznie doświadczony Jerzy Bojko. To on dostał misję ratowania drużyny i próby zbudowania składu. A to nie będzie łatwe, bo w tym momencie nie ma już tak naprawdę, w kim wybierać.
Wcześniej szkoleniowiec prowadził chociażby Ładę Biłgoraj, kiedy ta występowała jeszcze w III lidze. Klasę rozgrywkową niżej pracował za to z piłkarzami: Tomasovii Tomaszów Lubelski, czy Granicy Lubycza Królewska. Był również asystentem w drugoligowym ŁKS Łomża, a także opiekunem pierwszoligowej kobiecej drużyny Korony Łaszczów. W poniedziałek na pierwszych zajęciach pojawiło się kilkunastu zawodników, ale w większości chodziło o młodzież. Ze starej gwardii było dosłownie kilka nazwisk.
Więcej konkretów na temat sytuacji Unii powinno się pojawić w czwartek, na kiedy zaplanowano zebranie zarządu. – Na pewno sytuacja jest trudna, ale się nie poddajemy – mówi Kamil Bień, wiceprezes ds. piłki nożnej w klubie z Hrubieszowa. – Na razie znaleźliśmy trenera i robimy wszystko, żeby zebrać drużynę, a następnie normalnie przystąpić do rozgrywek – dodaje.
Cały czas można też wesprzeć Unię na portalu zrzutka.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka pieniędzy. – Miejski Klub Sportowy Unia Hrubieszów jeszcze nigdy nie potrzebował, jak teraz wsparcia całego hrubieszowskiego środowiska sportowego. Nasz klub znajduje się obecnie w trudnej sytuacji organizacyjno-sportowej. Za poprawę tego stanu rzeczy wzięły się nowe władze hrubieszowskiego klubu. Celem nowych włodarzy jest uratowanie piłki seniorskiej i wystąpienie na wiosnę w IV lidze lubelskiej oraz utrzymanie wszystkich grup młodzieżowych – czytamy w opisie zbiórki.
– Właśnie teraz całe hrubieszowskie środowisko sympatyków związanych z Unią Hrubieszów powinno być razem i wspólnie doprowadzić do uratowania Naszego klubu z 75-letnią tradycją. Przypomnijmy, że jeszcze dwa lata temu seniorzy Unii Hrubieszów odnieśli największy sukces w historii hrubieszowskiej piłki i w finale wojewódzkiego Pucharu Polski wyeliminowali III ligowe Orlęta Radzyń Podlaski, a następnie na szczeblu centralnym zmierzyli się z Górnikiem Zabrze. Zebrane środki zostaną przekazane bezpośrednio po zakończeniu zbiórki na konto klubu – informują organizatorzy zbiórki.