W środę dowiemy się, kto zdobędzie Puchar Polski LZPN. Trofeum broni Chełmianka, która postara się wygrać po raz trzeci z rzędu. Rywalem zespołu Artura Bożyka będą Orlęta Radzyń Podlaski, a mecz startuje o 17.30
Obie drużyny są ostatnio w bardzo dobrej formie. Kibice w Chełmie pewnie muszą dokładnie sprawdzić, kiedy ich pupile ostatni raz przegrali jakiś mecz. To było 5 listopada, kiedy ulegli u siebie Górnikowi II Łęczna 1:2. W 2017 roku piłkarze trenera Bożyka kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W lidze nie mają sobie równych. Wicelidera wyprzedzają o 15 punktów. Zdobyli 105 goli, a stracili zaledwie 16. W pucharze też w dobrym stylu rozprawili się z Motorem, pokonując trzecioligowca 4:2.
Michał Wołos i spółka obecne rozgrywki mogą uznać za wielki sukces, ale mają jeszcze dwa zadania do wykonania. Obrona pucharu to jedno. W sobotę czeka ich jeszcze ostatnie spotkanie o punkty. I nie będzie to zwykły mecz, bo Chełmianka zmierzy się z Hetmanem Zamość.
– Na razie zajmujemy się finałem, o Hetmanie pomyślimy w czwartek – zapewnia trener Bożyk. – Wiemy, że zmierzymy się z bardzo mocnym przeciwnikiem. W starciu z Motorem pokazali duży potencjał, zwłaszcza w przednich formacjach. Podchodzimy jednak do tego spotkania z wiarą i nadzieją w zwycięstwo. Chcemy grać swoje, a do tego dostarczyć naszym kibicom dodatkowych, pozytywnych emocji – dodaje szkoleniowiec biało-zielonych, który nie będzie mógł na pewno skorzystać z Pawła Jabkowskiego.
Orlęta też mają się czym pochwalić. Z siedmiu ostatnich spotkań Rafał Borysiuk i spółka wygrali cztery, a trzy zremisowali. Siłę pokazali też w niedzielę w starciu z Motorem. Po pierwszej wyrównanej połowie biało-zieloni zdecydowanie zdominowali rywali i wygrali ostatecznie aż 4:1.
– Mamy trochę kłopotów kadrowych, bo kilku chłopaków narzeka na drobne kontuzje. Ustaliliśmy, że ostateczne decyzje, co do składu podejmiemy przed meczem – wyjaśnia Damian Panek, trener ekipy z Radzynia Podlaskiego. Po pojedynku z Motorem poobijani są chociażby: Arkadiusz Kot, czy Adrian Zarzecki. Wykluczony jest także występ Krystiana Stolarczyka. Z dobrych wieści trzeba dodać, że do kadry wraca Rafał Borysiuk.
– Zanosi się na bardzo ciekawe spotkanie mam nadzieję, że dwóch wyrównanych zespołów. Nie traktuję już Chełmianki, jako klubu z IV ligi. To trzecioligowiec i to pełną gębą. Nikt nie odpuści w finale, bo jest o co walczyć. Perspektywa ciekawego pojedynku z klubem, z wyższej ligi jest kusząca – wyjaśnia trener Panek.