W sobotę na stadion w Łęcznej wróciło życie. Druga drużyna Górnika podejmowała Hetmana Zamość. Na trybunach zasiadło ponad tysiąc kibiców, którzy od pierwszego do ostatniego gwizdka zdzierali gardła. Powody do radości mieli jednak tylko goście, bo wygrali 1:0
Pierwsze minuty to bardzo dobra postawa piłkarzy Krzysztofa Rysaka. Gdyby zamościanie mieli lepiej ustawione celowniki, to szybko byłoby po zawodach. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak Anton Lucyk i Rafał Turczyn. Ten drugi w sytuacji sam na sam lobował bramkarza rywali, ale zabrakło mu precyzji.
Zielono-czarni z przodu nie mieli tylu atutów, co zwykle. Na Ukrainie musi przez najbliższe miesiące zostać Tytus Krylyuk, a uraz leczy Piotr Okuniewicz. W tej sytuacji na szpicy grał Aleks Aftyka, który zresztą przed przerwą miał najlepszą okazję dla miejscowych. Stanął sam przed Patrykiem Kierepką, ale ten pojedynek przegrał.
W drugiej połowie długo wydawało się, że mecz na szczycie tabeli zakończy się podziałem punktów. Hetmanowi w końcówce dopisało jednak szczęście. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Łukasz Kamiński, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z rywali i kompletnie zmyliła Dawida Smuga. Ten poszedł w jedną stronę, a piłka w drugą do siatki.
W samej końcówce mogły paść jeszcze dwie bramki. Najpierw Aftyka stanął przed szansą na doprowadzenie do remisu. Po świetnej akcji skrzydłem Dariusza Jareckiego młodemu zawodnikowi Górnika II zabrakło centymetrów, żeby przeciąć piłkę i wpakować ją do siatki. Po chwili mecz powinien zamknąć Błażej Omański. Zamiast uderzać od razu gracz przyjezdnych szukał lepszej pozycji do oddania strzału i ostatecznie dał sobie odebrać piłkę.
Dzięki wygranej drużyna trenera Rysaka nadal traci do prowadzącej w tabeli Chełmianki tylko pięć punktów. Łęcznianie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i jeżeli do gry szybko wróci Okuniewicz, to nadal będą groźni dla każdego.
ZDANIEM TRENERÓW
Krzysztof Rysak (Hetman Zamość)
– Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Szkoda zmarnowanych sytuacji na początku meczu, bo mogliśmy szybko zdobyć przynajmniej dwie bramki. Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie, obie drużyny naprawdę walczyły na całego i stworzyły świetne widowisko. Cieszę się też, że widziała to tak duża liczba kibiców. Spotkanie było bardzo dobre, ale atmosfera na trybunach jeszcze lepsza. Zarówno nasi kibice, jak i fani gospodarzy do ostatnich sekund prowadzili doping. Na pewno swoje zrobiło też, że w drużynie gospodarzy znalazło się kilku graczy z pierwszego zespołu. Byliśmy jeszcze bardziej zmotywowani. Przy bramce na pewno było sporo szczęścia, ale wcześniej powinniśmy coś strzelić. Bardzo się cieszymy z tego kompletu punktów, bo strata do Chełmianki nadal wynosi pięć punktów i do końca będziemy walczyli o to pierwsze miejsce.
Jacek Fiedeń (Górnik II Łęczna)
– Hetman ma naprawdę bardzo dobrą drużynę. Fajnie potrafili wymieniać podania i praktycznie w każdej swojej akcji ofensywnej stwarzali zagrożenie pod naszą bramką. My mieliśmy więcej problemów z przodu, bo brakowało nam Piotrka Okuniewicza i Tytusa Krylyuka. Swoje okazje miał jednak Aleks Aftyka. Szkoda, że straciliśmy gola w końcówce akurat w takiej sytuacji. Pechowy rykoszet spowodował, że przegraliśmy to spotkanie. Aleks mógł jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale był o włos od piłki i nie zamknął dośrodkowania Dariusza Jareckiego z lewej strony. Ze względu na przebieg spotkania chętnie wzięlibyśmy remis. Kibicom naprawdę należą się duże słowa pochwały, bo stworzyli świetną atmosferę. Przy takiej oprawie chce się grać jeszcze bardziej. Kiedy wróci Piotrek Okuniewicz? Trudno powiedzieć, mamy jednak nadzieję, że będzie mógł zagrać jeszcze w tej rundzie.
Górnik II Łęczna - Hetman Zamość 0:1 (0:0)
Bramka: Łukasz Kamiński (81).
Górnik: Smug - Olszewski, Komor, Bogusławski, Jarecki, Pokrywka, Turewicz, Tymosiak (73 Orysz), Późniak, Duduś (60 Michalak), Aftyka.
Hetman: Kierepka - Fidler, Bubeła, Mazur, Daszkiewicz, Lutsyk (76 D. Baran), Kamiński, Kupisz (90 Otręba), Markowski (80 Czady), Turczyn, Rodewicz (61 Omański).
Sędziował: Jacek Paskudzki. Widzów: 1200 (200 z Zamościa).