Lider tabeli nie miał problemów ze zwycięstwem w Łęcznej. Gospodarze nie mogli liczyć na posiłki z pierwszego zespołu. A przez to zawody były jednostronne. Lewart wygrał 4:1.
Piłkarze Tomasza Bednaruka już od 10 minuty prowadzili z rezerwami Górnika 1:0. Tuż przed przerwą Dariusz Michna wykorzystał rzut karny, chociaż z wielkimi problemami. Strzelił źle, w sam środek bramki, ale jakimś cudem piłka wtoczyła się do siatki. Dzięki temu lider tabeli mógł już wyjść na drugą część spotkania z większym spokojem.
Kiedy tuż po zmianie stron Konrad Nowak zaliczył swojego drugiego gola było jasne, że wszystkie punkty pojadą do Lubartowa. W końcówce obie ekipy zdobyły jeszcze po jednej bramce i ostatecznie goście wygrali 4:1
Trzeba dodać, że trener Jacek Fiedeń nie miał zbyt dużego pola manewru, jeżeli chodzi o wybór składu. Na ławce był tylko Jakub Sowa, a także drugi bramkarz Bartosz Szewczak. Zresztą obaj pojawili się na murawie. Golkiper zagrał nawet ostatni kwadrans w polu.
– Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Szybko strzeliliśmy bramkę, która ustawiła zawody. Młody zespół Górnika walczył ambitnie, ale niewiele mógł zdziałać. Zdobyliśmy cztery bramki, ale na pewno tych sytuacji było znacznie więcej i nasza wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała. Zagraliśmy konsekwentnie i cierpliwie, dlatego cieszą kolejne punkty. Można powiedzieć, że ta wygrana nie była zagrożona nawet przez chwilę. Teraz szykujemy się już na kolejne zawody z Lublinianką. Rywal jest ostatnio w formie, więc zanosi się na ciekawe spotkanie – wyjaśnia Tomasz Bednaruk, szkoleniowiec Lewartu.
Ekipa z Lubartowa zmierzy się z Lublinianką na swoim boisku w niedzielę, 13 października, o godz. 15.
Górnik II Łęczna – Lewart Lubartów 1:4 (0:2)
Bramki: Szady (73) – Nowak (10, 48), Michna (45-z karnego), Fularski (70).
Górnik II: Kostrzewski – Rojek, Jaroszyński, Olszewski, Orysz, Cielebąk, Sowisz (46 Sowa), Kozyra, Borcon, Grober, Szady (76 Szewczak).
Lewart: Długosz − Michałów, Ponurek (54 Gliniak), Michna, Niewiński, Pokrywka (62 Aftyka), Majewski, Fularski (83 Duda), Kotowicz, Najda (82 Filipczuk), Nowak.
Żółte kartki: Sowa − Długosz
Sędziował: Paweł Tucki (Zamość).