Warto przychodzić na wiosnę na mecze Lewartu. Zespół Łukasza Mierzejewskiego w drugim występie u siebie zaaplikował pięć bramek Kryształowi Werbkowice. W sumie na wiosnę zdobył już... 16 bramek w trzech spotkaniach
Kluczowe dla losów niedzielnych zawodów były pierwsze fragmenty. Już po 20 minutach gospodarze mieli na koncie dwa trafienia. Najpierw Michał Zuber ładnie „złamał” akcję z prawej strony, a w zdobyciu gola pomógł mu rykoszet od jednego z rywali. Kilka chwil później na listę strzelców wpisał się Dawid Pikul, który zakończył swoją, indywidualną akcję uderzeniem po długim rogu.
Później powinien odpowiedzieć Kryształ, a dokładnie Hubert Czady, który ładnie strzelił z rzutu wolnego. Piłka zamiast w siatce wylądowała jednak na poprzeczce. Spudłowali podopieczni Roberta Wieczerzaka, a skuteczniejsi byli miejscowi. Jeszcze przed przerwą faulowany w polu karnym gości był Patryk Pokrywka. Sędzia wskazał na „wapno”, a z 11 metrów nie pomylił się Karol Bujak. I w zasadzie było już po zawodach.
W drugiej części gry najpierw honorowe trafienie po strzale głową mógł zaliczyć Adrian Wołoch. Znowu zabrakło jednak precyzji. W odpowiedzi najpierw Arkadiusz Adamczuk huknął pod poprzeczkę z 12 metrów, a ostre strzelanie Lewartu zakończył Bujak, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem przeciwnika. – Trzeba przyznać, że gramy na wiosnę skutecznie. Oprócz wyniku cieszy jednak także fakt, że potrafiliśmy ładnie operować piłką. Zaangażowanie i wola walki były na najwyższym poziomie. Oby tak dalej – cieszy się Łukasz Mierzejewski.
A czego zabrakło przyjezdnym? – Trzeba powiedzieć, że po prosto gospodarze byli od nas lepsi i w pełni zasłużyli na trzy punkty. Szkoda zmarnowanych szans, bo mogliśmy zdobyć przynajmniej dwie bramki. Trzeba się szybko pozbierać i zmobilizować na kolejne spotkanie z Ładą – mówi Robert Wieczerzak, opiekun ekipy z Werbkowic.
Lewart Lubartów – Kryształ Werbkowice 5:0 (3:0)
Bramki: Zuber (15), D. Pikul (21), Bujak (44-z karnego, 89), Adamczuk (79).
Lewart: Parzyszek – Pęksa (68 Majewski), Marzęda (46 Michna), Piasek, Ponurek, D. Pikul (70 Iskierka), Szkutnik (66 Terlecki), Bujak, A. Pikul, Pokrywka (57 Adamczuk), Zuber.
Kryształ: Filipczuk – Paweł Musiał (65 Wurszt), Śmiałko, Dobromilski, K. Wołoch, Wójtowicz (46 A. Wołoch), Sas (65 Romański), Dec (46 Nowak), Borys, Całka (72 Nieradko), Czady.
Żółte kartki: Śmiałko, Dobromilski, Wurszt (Kryształ).
Sędziował: Łukasz Woliński (Lublin).