Przed ostatnią kolejką niewiadomych jest już niewiele. Chełmianka kilka tygodni temu wywalczyła awans. Z występami w okręgówce muszą się pogodzić w Milanowie, Piszczacu i Piotrowicach. W czwartek do tego grona dołączyła Unia Hrubieszów, która przegrała w Końskwoli 0:2. Trzeba jednak jeszcze znaleźć jednego spadkowicza z dwóch klubów: Polesie Kock i Victoria Żmudź
Ten ostatni zespół ma wszystko w swoich rękach i nogach. Jeżeli drużyna Piotra Molińskiego pokona w sobotę u siebie Górnika II Łęczna to nie będzie się musiała oglądać na swoich rywali. – Wszystko zależy od nas, nic dodać, nic ująć – mówi szkoleniowiec ekipy ze Żmudzi. Wiadomo, że od jakiegoś czasu zielono-czarni nie mają już do dyspozycji piłkarzy z pierwszego zespołu. W drużynie jest też dużo kontuzji i trener Jacek Fiedeń musi mocno pogłówkować, jak skompletować kadrę. Do gry niezdolni będą raczej: Patryk Orysz, Aleks Aftyka i Adam Kędzierski. To bardzo ogranicza pole manewru, zwłaszcza w linii ataku.
Victoria też nie będzie mogła skorzystać z kilku ważnych graczy. Za kartki pauzuje Mateusz Tywoniuk. Na dodatek z powodu obowiązków służbowych wypadł Hubert Kołodziejczyk, a Kuba Grądzki leczy staw skokowy. – Szkoda, że nie będziemy w pełni sił, ale musimy zrobić wszystko, żeby wygrać i utrzymać się w IV lidze. Spadek to byłaby dla nas tragedia. Myślę, że w klubie doszłoby wówczas do wielu zmian – wyjaśnia Piotr Moliński. – Liczymy jednak, że uda się wywalczyć trzy punkty i że szósty sezon z rzędu zostaniemy na tym szczeblu rozgrywek.
Polesie gra u siebie z Ładą 1945 Biłgoraj, ale żeby marzyć o utrzymaniu musi nie tylko wygrać, ale i czekać na dobre wieści ze Żmudzi.
Na zakończenie sezonu dojdzie też do pojedynku klubów, które były głównymi kandydatami do awansu. Chełmianka zdecydowanie wyprzedziła Hetmana Zamość, a jeżeli wygra także w sobotę, to powiększy dystans między oboma zespołami do ponad 20 punktów. Biało-zieloni w środę zaliczyli kolejne świetne zawody. W ramach finału Pucharu Polski LZPN ograli trzecioligowe Orlęta Radzyń Podlaski 3:0. W 2017 roku podopieczni Artura Bożyka nie przegrali ani razu. Mają na koncie 13 zwycięstw w lidze (i trzy remisy) oraz komplet czterech wygranych w pucharze.