GKS Bogdanka pokonał w środę w sparingu Koronę Kielce 1:0.
Akcję rozpoczął jednak Sebastian Szałachowski, podał piłkę do Grzegorza Wojdygi, a ten zagrał wzdłuż pola karnego. Dwóch obrońców ściągnął na siebie Tomas Pesir i nadbiegający Mandrysz nie miał kłopotów z umieszczeniem piłki w siatce.
– Nieźle to wyglądało z naszej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie. Ja zawsze powtarzam, że wyniki na tym etapie nie są najważniejsze. Służą głównie, żeby podbudować się nieco psychicznie przed meczami ligowymi.
Skoro jednak wyglądamy dobrze na tle Korony to można zaryzykować stwierdzenie, że idziemy w dobrym kierunku. Przed przerwą sporo było ciekawych akcji i obie drużyny grały z dużym zaangażowaniem. Czy po spotkaniu zapadły jakieś decyzje kadrowe?
Robimy wszystko, żeby zatwierdzić do gry wszystkich piłkarzy będących obecnie u nas. Nie jest jednak łatwo załatwić formalności, jeżeli chodzi o zawodników z Brazylii, czy Japonii – mówi trener łęcznian Piotr Rzepka.
Korona Kielce – GKS Bogdanka Łęczna 0:1 (0:1)
Bramka: Mandrysz (30).
GKS: Prusak – Lukasiewicz, Sołdecki, Midzierski, Wojdyga, Oziemczuk, Nikitović, Tymosiak, Szałachowski, Mandrysz – Pesir oraz Socha, Pielach, Kalkowski, Górkiewicz, Gamla, Ricardo, Irie, Mandrysz Ropiejko.