KS Cisowianka Drzewce zrobiła olbrzymi krok w kierunku awansu. Piłkarze Łukasza Gizy pokonali w meczu na szczycie Janowiankę 4:2
Starcie dwóch najlepszych drużyn lubelskiej klasy okręgowej stało na poziomie, którego nie powstydziłyby się kluby występujące w wyższych ligach. W sumie to nie jest nic dziwnego, bo po boisku w Puławach biegali piłkarze, którzy mają w swoich CV występy nawet w I lidze. Nie brakowało więc walki, zaangażowania, ale również taktycznych zagrywek.
Plan Janowianki na sobotnie zawody zakładał cofnięcie się do defensywy i skupienie się na kontratakach. Goście są też znani z perfekcyjnych stałych fragmentów gry. I właśnie w 11 minucie tę opinię potwierdzili. Rzut wolny wykonywał Janusz Birut, piłkę strącił Wiktor Bodziuch, a akcję celnym strzałem zamknął Jurij Perin. Druga bramka była już efektem indywidualnych umiejętności Daniela Eze. 22-letni Nigeryjczyk miał grać w Wołyniu Łuck na poziomie ukraińskiej I ligi. W realizacji marzeń przeszkodziła mu wojna. Eze trafił więc do Janowa Lubelskiego, gdzie od początku rundy wiosennej należy do kluczowych zawodników.
– Dobrze sobie radzi zarówno w pomocy, jak i ataku. W ofensywie może grać praktycznie na każdej pozycji. Ciężko mówić o jego największych atutach, bo ma ich sporo. Na pewno zalicza się do nich szybkość, ale również oddanie drużynie, bo często angażuje się w grę defensywną – charakteryzuje nowego podopiecznego Ireneusz Zarczuk.
W 21 min wykorzystał właśnie swoją szybkość, kiedy wygrał pojedynek biegowy z rywalem. Później pokazał również opanowanie, bo posłanie piłki do siatki w dość trudnej sytuacji wymagało stalowych nerwów.
Plan Janowianki zaczął się sypać w końcówce pierwszej połowy. W 32 min chwila drzemki przy rzucie rożnym kosztowała gości utratę gola, którego autorem był Mateusz Antoniak. – Szkoda tej bramki, zwłaszcza, że wcześniej mieliśmy dobre okazje do zdobycia gola. Przy stanie 2:0 groźnie uderzał Perin, ale świetnie spisał się bramkarz przeciwników. Podobnie było zresztą przy 2:1, kiedy dobrą szansę miał Adam Pawełkiewicz – mówi Ireneusz Zarczuk, opiekun Janowianki.
Jego podopieczni nie byli w stanie podwyższyć prowadzenia. Za strzelanie na poważnie zabrali się za to gospodarze. W 76 min do remisu doprowadził Michał Ruciński. Decydujące ciosy Cisowianka zadała w samej końcówce. W 88 min podopiecznych Łukasza Gizy na prowadzenie wyprowadził Krystian Kobus, a wynik na 4:2 ustali Rafał Gizińśki.
KS Cisowianka Drzewce – Janowianka Janów Lubelski 4:2 (1:2)
Bramki: Antoniak (32), Ruciński (76), Kobus (88), R. Giziński (90) – Perin (11), Eze (21).
Cisowianka: Długosz – Kopyciński, Łakomy, Antoniak, Wankiewicz, Dudkowski, D. Giziński (65 Lato), Cielebąk (65 R.Giziński), Kalita (86 Kobus), Szczotka (90 Pytka-Wasil), Ruciński (77 Filozof).
Janowianka: Janicki – Szymecki (57 Kamiński), T Sadowski, Mulawa (90 W. Branewski), M. Pawełkiewicz, W. Bodziuch, Eze, Birut, Dajos, Perin (80 Siudy), A. Pawełkiewicz.
Żółte kartki: Łakomy, Wankiewicz, Dudkowski, R. Giziński, Antoniak – Eze, Dajos, Szymecki. Widzów: 100.