Aż cztery zespoły występujące w lubelskiej klasie okręgowej w rundzie jesiennej będą grać w roli gospodarza na obcych stadionach
Taka sytuacja na pewno powinna budzić niepokój, chociaż może też być powodem do radości. Poprawia się bowiem baza infrastrukturalna, co w przyszłości poskutkuje bardziej komfortowymi warunkami do gry, ale również do oglądania popisów piłkarzy.
Tak jest chociażby w Milejowie, który od dłuższego czasu w roli gospodarza występuje w niedalekich Biskupicach. W Milejowie powstaje kompleks pięknych boisk piłkarskich, co wzniesie Tura na wyższy poziom organizacyjny. O wyższy poziom sportowy dba Damian Miazga, który buduje zespół zdolny nawet do awansu do IV ligi. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, klub mają wzmocnić gracze z doświadczeniem na poziomie III i IV ligi.
– Chcemy wygrywać każdy następny mecz. Co do Biskupic, to w tym miejscu funkcjonujemy już od ponad roku. Mamy tam świetne warunki i znakomitą murawę. Czujemy się tam, jak w domu – powiedział Damian Miazga.
Poza swoimi domami grać będą również beniaminkowie – LKS Kamionka i LKS Wierzchowiska. Dla Kamionki ta sytuacja jest całkiem normalna, ponieważ już w A-klasie występowała w roli gospodarza w Lubartowie. W Kamionce powstaje nowoczesny kompleks sportowy, który będzie dumą tej miejscowości.
– Myślę, że tam rozegramy jeszcze rundę jesienną. Na wiosnę wrócimy już do Kamionki, gdzie na wykończeniu już jest nowy stadion. Będzie on miał oświetlenie, znakomite szatnie, bieżnię oraz trybuny na 500 osób – wylicza Janusz Drzewiecki, wieloletni działacz i legenda LKS Kamionka.
Sytuacja Wierzchowisk jest nieco bardziej skomplikowana. W A klasie klub występował na swoim obiekcie, chociaż trwa tam budowa budynków klubowych. Taki stan okazał się jednak niemożliwy do zaakceptowania dla władz związku w okręgówce.
– Prawdopodobnie w roli gospodarza będziemy występować w Piaskach. To dla nas koszt, ale również problem. Na co dzień trenujemy w Wierzchowiskach, więc można powiedzieć, że całą rundę będziemy grać na wyjeździe. Liczymy, że na wiosnę wrócimy już do Wierzchowisk – mówi Bolesław Grabowski, działacz klubowy.
Problemy nie omijają także spadkowicza z IV ligi, czyli KS Cisowianka Drzewce. Ten zespół będzie występował w roli gospodarza w Nałęczowie. Za budowę pionu sportowego odpowiedzialni są Grzegorz Komor i Tomasz Brzozowski.
– Do przyjścia przekonał mnie zarząd i wizja tworzenia klubu oraz osoby zaangażowane w klub. Wpływ na to miał też sponsor. Chcemy powoli odbudować drużynę, w przyszłości opierać się na lokalnych zawodnikach i wprowadzać ich do drużyny. Pierwszy sezon chcemy rozegrać spokojnie, bez presji wyniku. Zespół ma potencjał, stawiamy na młodzież i liczymy w przyszłości na młodych adeptów z Akademii Cisowianki. Na razie czekamy na bazę, czyli stadion, potem będziemy działać dalej i cieszyć oko lokalnej publiczności – mówi klubowym mediom społecznościowym Tomasz Brzozowski.
Ten znany w lubelskim środowisku piłkarskim trener zdołał już namówić na przyjście do Drzewiec kilku znakomitych piłkarzy. W tym gronie są Kamil Oziemczuk i Tomasz Brzyski. Pierwszy w szczycie swojej kariery grał nawet we francuskim AJ Auxerre, a drugi spędził wiele sezonów w Polonii Warszawa oraz Legii Warszawa. Z tym drugim klubem wywalczył nawet cztery mistrzostwa Polski. Na swoim koncie ma również siedem występów w reprezentacji Polski.