W spotkaniu kończącym 3. kolejkę Górnik Łęczna, grając przez ponad pół godziny w przewadze jednego zawodnika, tylko zremisował na wyjeździe z ŁKS Łódź 1:1. Co ciekawe, po raz trzeci z rzędu bardzo ważną bramkę w końcówce zdobył Damian Warchoł. Tym razem jego gol dał zielono-czarnym jeden punkt.
W związku z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego przed pierwszym gwizdkiem odegrany został Mazurek Dąbrowskiego, a pomięć powstańców uczczona została minutą ciszy. W przypadku wygranej Górnik wracał na drugie miejsce w tabeli, które utracił po meczach rywali rozegranych w sobotę i niedzielę.
Od początku oba zespoły „badały” przeciwnika. Dobrą sytuację miał Damian Warchoł, który przy lepszej skuteczności był bliski pokonania bramkarza ŁKS. W 12 minucie z kolei niecelny strzał z dystansu oddał kapitan łodzian Pirulo. W rewanżu Jakub Bednarczyk udaremnił groźne podanie do skrzydłowego gospodarzy skutecznym wybiciem piłki na rzut rożny. W 23 min groźnie z bocznego sektora boiska strzelił na bramkę gości. Piłkę odbił Adrian Kostrzewski.
W 25 min piłkę w środku pola stracili miejscowi i groźny strzał, zablokowany przez obrońcę, oddał Warchoł. Akcja zakończyła się rzutem rożnym. Kilka chwil później tylko refleks Kostrzewskiego uchronił Górnika przed utratą bramki po strzale głową z ósmego metra Andreu Arasa. W rewanżu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową wprost w ręce bramkarza popisał się Bednarczyk.
Po zmianie stron łodzianie objęli prowadzenie. W 50 min dośrodkowanie z lewej strony dotarło do Andreu Arasa, który na raty pokonał Kostrzewskiego. Trzy minuty później Adrien Louveau groźnie sfaulował Kamila Orlika. Najpierw arbiter ukarał Francuza żółtą kartką, a po weryfikacji VAR - czerwoną. Grający w przewadze łęcznianie próbowali wyrównać. Strzał z głowy Marko Roginicia wyłapał bramkarz Łukasz Bomba. W 78 min Bednarczyk z prawej strony boiska trafi w poprzeczkę.
W końcu drużynie z Lubelszczyzny udało się doprowadzić do remisu. W 89 min dokładne podanie z lewej strony boiska Branislava Spacila w pole karne strzałem z bliska wykończył Damian Warchoł.
Spotkanie zostało przedłużone przez sędziego Lewandowskiego aż o osiem minut. Niestety, Górnikowi nie udało się strzelić zwycięskiego gola. Mecz zakończył się remisem 1:1.
ŁKS Łódź – Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramki: Arasa (50) – Warchoł (89).
ŁKS: Bomba – Gulen, Louveau, Dankowski, Majcenic (82 Głowacki), Kupczak, Pirulo (68 Wysokiński), Mokrzycki (82 Mihaljevic), Balić (58 Tutyskinas), Zając, Arasa (68 Feiertag).
Górnik: Kostrzewski – Barauskas (70 Ogaga), Broda, Szabaciuk, Bednarczyk (80 Żyra), Deja, Orlik, Malamis (70 Spacil), Warchoł, Roginić (70 Janaszek), Banaszak (80 Turski).
Żółte kartki: Majcenic, Mokrzycki, Kupczak (ŁKS) - Warchoł, trener Pavol Stano (Górnik).
Czerwona kartka: Adrien Louveau (ŁKS), w 54 min, za faul.
Sędziował: Leszek Lewandowski.