Arkadiusz Adamczuk w pojedynkę przesądził o wygranej Polesia Kock w Gołębiu
Kiedy Arkadiusz Adamczuk zakończy karierę, to stadion Polesia Kock powinien otrzymać imię tego napastnika. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie wysyła 29-latka na emeryturę, ale w Kocku zawdzięczają mu naprawdę wiele. I nie chodzi tu tylko o obecny sezon, w którym zdobył już 23 bramki. Adamczuk od wielu lat jest głównym żądłem Polesia i regularnie strzela po kilkadziesiąt bramek w sezonie. Oczywiście, można zastanawiać się co on robi jeszcze w lubelskiej klasie okręgowej? – Na pewno poradziłby sobie w czwartej lidze, a przy regularnym treningu zapewne również w trzeciej. On ma jednak swoje priorytety w życiu, swoją pracę zawodową i nie chce rezygnować z tego co już osiągnął – mówi Fabian Cioch, trener Polesia.
W sobotę w Gołębiu dał kolejny w tym sezonie koncert kompletując hat-tricka. W pierwszej połowie dwa razy urwał się obrońcom Hetmana, którzy przy okazji nie byli najlepiej ustawieni. Gola na 3:1 strzelił w momencie, kiedy nikt nie spodziewał się, że odda uderzenie. On jednak idealnie przyłożył lewą nogę i przelobował bramkarza. – Wiedzieliśmy o nim bardzo dużo i wydawało się, że wiemy jak go powstrzymać. To jednak tylko teoria, bo to bardzo inteligentny zawodnik. Przy okazji ma ujmującą osobowość. Ta jego skromność i elegancja w boiskowych ruchach świadczą o jego wysokiej klasie. Bez wątpienia przerasta tę ligę – chwali rywala Dawid Paczka, opiekun Hetmana.
Być może Adamczuk jednak zasmakuje ponownie gry w wyższej lidze i nie będzie musiał ruszać się z Kocka. Polesie po wygranej w Gołębiu znowu jest w czubie tabeli i realnie może myśleć o walce o awans do IV ligi. Przypomnijmy, że zwycięzca rozgrywek uzyska bezpośredni bilet na wyższy poziom, wicemistrz walczyć o niego będzie w dwustopniowych barażach. – Punktujemy w sposób nieregularny. Niedawno przecież straciliśmy 6 punktów w meczach z LKS Kamionka oraz Wisłą Annopol. Gdybyśmy nie potknęli się w tych spotkaniach, to dzisiaj bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Z takim podejściem nie można na razie mówić o awansie. Dograjmy jeszcze te trzy kolejki, a później będziemy musieli porozmawiać. Nie ukrywam, że uważam, że każdy z zawodników może dać z siebie jeszcze więcej – powiedział Fabian Cioch.
Hetman Gołąb – Polesie Kock 2:3 (0:2)
Bramki: Dębowski (60), Zachaj (84) – Adamczuk (9, 36, 82).
Hetman: Ogórek – Kusal, Rasiński, Dębowski, Nowak (65 Osiak), Szcześniak (75 Kursa), Ćwik, Łucjanek (83 Zachaj), Szymanek (75 Miazga), Kłys, Olszak.
Polesie: Kuźma – Sowiński (86 Osik), Niedziela, Gębal, Białek, Gliniak, Pikul, Sokół (75 Sowa), Duda, Zdunek (70 Czechowski), Adamczuk.
Żółte kartki: Paczka, Szczypa (obaj na ławce), Olszak, Osiak, Rasiński, Kłys, Szcześniak. Sędziował: Ląd. Widzów: 250.