

Lubelskie wkrótce ponownie ogłosi przetarg na zakup nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Poprzednie postępowanie zostało unieważnione po odrzuceniu jedynej oferty złożonej przez PESA Bydgoszcz. Władze województwa zapewniają, że projekt zostanie zrealizowany w terminie, ale nie podają, czy nowy tabor zastąpi starsze pojazdy.

Województwo Lubelskie zapowiada ponowne ogłoszenie przetargu na dostawę nowych pociągów przeznaczonych do obsługi regionalnych połączeń kolejowych. To już trzecia próba. Za pierwszym razem nikt nie złożył oferty. Za drugim jedyna oferta zawierała błędy. Jak wynika z odpowiedzi rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego Remigiusza Małeckiego, obecnie trwa analiza warunków poprzedniego postępowania pod kątem ewentualnych zmian. Nie wiadomo jednak, czy korekty obejmą kwestie, które doprowadziły do unieważnienia pierwszego przetargu.
Początkowo województwo zamierzało kupić cztery nowe elektryczne zespoły trakcyjne (EZT) przeznaczone do obsługi regionalnych połączeń pasażerskich. Nowe pociągi miały trafić do spółki Polregio, która obsługuje większość przewozów w regionie. Zakładano, że będą wykorzystywane na trasach Lublin – Chełm, Lublin – Zamość oraz Lublin – Dęblin.
Błędy formalne zadecydowały o odrzuceniu oferty, a milion przepadł
Jedyną ofertę w unieważnionym przetargu złożyła PESA Bydgoszcz. Opiewała na kwotę 135,6 mln zł. Urząd Marszałkowski chciał zmieścić się w 134 mln 685 tys. zł. Zamawiający odrzucił ją, powołując się na niespełnienie warunków udziału w postępowaniu oraz brak wymaganych dokumentów. W szczególności problemem było błędne podanie ceny netto zamiast brutto. PESA próbowała podważyć decyzję, ale Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła odwołanie, uznając działanie województwa za zgodne z przepisami.
Jak podkreśla Urząd Marszałkowski, nie było podstaw prawnych do poprawienia błędu w ofercie. Przepisy nie pozwalały na dokonanie korekty, co również potwierdził wyrok KIO.
Lubelskie zatrzymało wadium wniesione przez PESA w wysokości miliona złotych. Powodem miało być nieprzedstawienie wymaganych dokumentów, co – według województwa – uniemożliwiło wybór najkorzystniejszej oferty. Decyzja ta również została uznana za zgodną z prawem przez Krajową Izbę Odwoławczą.
Nowoczesne pociągi
Choć sprawa przetargu skupiła się na formalnościach, warto przypomnieć, jakie pociągi miały trafić na tory. Województwo Lubelskie zamierzało kupić trzy- lub dwuczłonowe pojazdy zdolne do przewozu około 300 pasażerów, w tym minimum 130 na miejscach siedzących.
Najciekawsze aspekty techniczne to:
- Prędkość maksymalna nie mniejsza niż 160 km/h.
- Klimatyzowane wnętrze i nowoczesny system informacji pasażerskiej – poprawiłoby komfort podróżowania.
- Ciche hamowanie i niskie zużycie energii – dzięki hamulcowi odzyskowemu część energii byłaby zwracana do sieci.
- Wi-Fi i gniazdka USB – standard, który staje się coraz bardziej oczekiwany przez pasażerów.
- Monitoring i system liczenia pasażerów – ułatwiłoby zarządzanie ruchem i bezpieczeństwem.
- Dostosowanie do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – niskopodłogowa konstrukcja, przestrzenie na wózki inwalidzkie i specjalne oznaczenia.
Czy opóźnienie wpłynie na pasażerów?
Unieważnienie przetargu oznacza konieczność jego powtórzenia, co może wpłynąć na termin dostawy nowych pociągów.
– Na obecnym etapie Urząd Marszałkowski dokłada starań, aby realizacja projektu, a tym samym dostawa nowych jednostek zakończyła się w terminach przewidzianych w programie Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027 – zapewnia jednak Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka.
Nie wiadomo natomiast, czy nowy tabor zastąpi starsze jednostki, czy będzie jedynie ich uzupełnieniem. Małecki wskazuje, że na obecnym etapie trudno to określić, ponieważ dostawa nowych pociągów nastąpi dopiero w przyszłości.
Co dalej?
Teraz kluczowe będzie, czy województwo zmodyfikuje warunki przetargu, aby uniknąć podobnych problemów jak w pierwszym postępowaniu. Ważne też, czy nowe zamówienie nie wpłynie na planowane terminy dostawy i nie spowoduje konieczności przedłużenia eksploatacji starszego taboru.
