Niestety, ale w ramach tej serii wywalczyło tylko dwa punkty
Obecny sezon jest dla podopiecznych Fabiana Cioka bardzo trudny. Wygrywają z rzadka, najczęstszym wynikiem są porażki. Mają na swoim koncie też 3 remisy – 2 z nich wywalczyli w ostatnim czasie. O ile ten osiągnięty tydzień temu w starciu z Traweną Trawniki trzeba traktować w charakterze porażki, to już punkt wywieziony z Nałęczowa jest pewnego rodzaju sukcesem.
Patrząc jednak na przebieg meczu, to goście mogą czuć pewien niedosyt. Prowadzenie objęli bowiem już w 27 min, kiedy Mateusz Ciechański zamienił na bramkę rzut karny. Polesie nie dowiozło jednak do końca korzystnego rezultatu, ponieważ w 57 min do siatki trafił Łukasz Złocki. Doświadczony snajper wykorzystał niefortunną interwencję Adriana Parzyszka. Doświadczony bramkarz przez większość swojej kariery związany był z Lewartem Lubartów, z którym miał nawet okazję występować w III lidze. W sobotę jednak przy interwencji wpadł na swojego kolegę z drużyny i nie zdołał utrzymać futbolówki w rękawicach, co natychmiast zostało wykorzystane przez Złockiego.
Pecha tego dnia miał także Arkadiusz Adamczuk. Ikona kockiego futbolu mogła szybko dać ponowne prowadzenie przyjezdnym, ale w prostej sytuacji minimalnie chybił. Później to już gospodarze przeważali, ale nie byli w stanie pokonać Parzyszka.
Ten wynik sprawił, że Polesie wciąż znajduje się bardzo nisko w tabeli. 9 pkt w 10 spotkaniach sprawia, że w piłkarzach z Kocka należy upatrywać zespół, który w tym sezonie może opuścić szeregi lubelskiej kasy okręgowej. – Nie boję się tego powiedzieć – walczymy o utrzymanie się w lidze. Niestety, ale musieliśmy mocno odmłodzić zespół, więc czasami brakuje nam doświadczenia. Mamy też takie położenie w regionie, że musimy stawiać na swoich piłkarzy. Wierzę jednak, że z tej sytuacji wyjdziemy obronną ręką. Ważna będzie końcówka tej rundy, bo będziemy mierzyć się z drużynami, które są w naszym zasięgu. Po tych spotkaniach wiele może się zmienić – mówi Fabian Ciok.
Tarasola Cisy Nałęczów – Polesie Kock 1:1 (0:1)
Bramki: Złocki (57) – Ciechański (27 z karnego)
Tarasola: Komor – Jezior (66 Domagalski), Kędra, Koput, Kostecki, Piskor, Plewiński, Rodzik (81 Frąg), Złocki (66 Nowak), Paprocki, Semeniuk.
Polesie: Parzyszek – K. Białek (70 Sowa), M. Białek, Ciechański, Cybulski, Gliniak, Golda, Laskowski, D. Pikul (80 Czechowski), Sowiński (60 Przekaziński)
Żółte kartki: Kędra, Paprocki, Piskor, Plewiński, Domagalski. Sędziował: Sołtys. Widzów: 100.